Pieśń zimowa (Kajka, 1927)
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Pieśń zimowa |
Pochodzenie | Pieśni mazurskie |
Wydawca | Gazeta Mazurska |
Data wyd. | 1927 |
Druk | Drukarnia „Współczesna“ w Warszawie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Już tu nam zima zawitała,
Ziemia śniegiem się okryła,
W obraz śmierci się przybrała,
Co nam przedtem życiem tchnęła.
Wszystko we śnie pogrążone,
Co przedtem się weseliło,
Drzewa są ogołocone
Jakąś nadzwyczajną siłą.
I cisza jest znów wokoło,
Natura we śnie spoczywa,
Tylko groźne wojny czoło
Jakby gromem się odzywa.
Lecz zatem niebieskie grody
Pełne chwały, uciech wiele,
Bo się stały istne gody,
Syn Boży ku nam przyszedł w ciele.
I nastało też na ziemi
Nowe życie, uciech wiele,
Wita zbawca ludzkie plemię,
Winszuje radości wiele.
A jedlinka, co gdzieś w gaju
Nad potokiem tam drzemała,
Teraz świeci, jako w raju,
Bo Jezusa zwiastowała.
A On zbawca taki luby,
Pełen Boskiego natchnienia,
Nie chce On niczyjej zguby,
Pragnie ludzkiego zbawienia.
I opuścił On z miłości
Niebios sale i pałace
I przybył tu na niskości,
Tu, gdzie bieda, jęki, płacze.
Tam, gdzie ranny życie kończy
I pozbawion nawet wzroku,
Reszta z niego krwi się siączy,
Jezus jest przy jego boku.
Uciekańcy, utrapieni
I tułacze na tej ziemi
Są dziś w zbawcy pocieszeni,
Bowiem On przebywa z nimi.
Witaj ku nam, Zbawco miły,
Przybądź dziś w nasze mieszkanie,
Dodaj nędznym nowe siły,
W Tobie jest nasze ufanie.
Gdy na końcu już nastanie
Zima życia z nas każdego,
Wtedy Ty Sam, miły panie,
Przyjmij nas do raju Swego.