Pieśni Petrarki/Sonet 240

<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 240.

Ileż to razy, w słodkiej mej ustroni,
Wraz z Nią od siebie uciec chcąc daremnie,
Idę, rozgłośne łkania tłumiąc we mnie,
Choć łez mi cichych wzdęta pierś nie broni.
Ileż to razy, w żądz bezdennych toni
Wbiegam w manowce puszcz i w mroczne ciemnie,
Tej zowąc, która poszła już odemnie
Na to, bym wiecznie śmiercią tęschnił po niej.....
W tem — o cudowne Boskich Łask zjawiska!
Toćże z modrego rąbka mgły wytryska
Jej wiotka postać po nad Sorgi zdrojem!
O tak — tam ona w pośród kwiatów biała
Stoi, i jakby dać mi wiedzieć chciała:
Ile bezemnie tęschni w Niebie swojem. —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.