[277]POŻEGNANIE OJCZYZNY.
Żegnaj, żegnaj ziemio święta,
Już cię nigdy nie zobaczę —
W piersiach smutków rój!
Nie skruszone twoje pęta,
Ty znów we krwi — my tułacze,
Ziemio polska, ziemio święta
Żegna cię syn dwój!twój!
[278]
W świat daleki idę sobie,
Bo tu miejsca już nie staje
Dla mnie — próżny żal!
Ty w żałobie — ja w żałobie,
A więc w obce, w obce kraje
Ze łzą, z lutnią pójdę sobie
Snuć marzenia w dal!
Chciałbym wyrzec — do widzenia!
Ale serce ustom przeczy,
Smutek z niego tchnie!
Próżne moje łzy, westchnienia,
Ciernie w życiu są konieczne —
Nie ma dla mnie: do widzenia!
Nie ma szczęścia, nie! —
Tam zostało wszystko moje:
Ty i ona — ubóstwiane —
Wszystko tracą wraz.
Prysły świetnych marzeń roje,
Jako liście wiatrem zwiane.
A więc żegnam szczęście moje,
Żegnam, żegnam was!
Apolda, 1866. Feliks Kozłowski.