<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Pochwała pięknej
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JAN KOCHANOWSKI.
POCHWAŁA PIĘKNEJ.

Kto mi wiary dać nie chce, daj ją oku swemu,
A przypatrz sie stworzeniu pilnie tak pięknemu;
Taka jeszcze nie była za dawnego wieku,
Aniołowi podobna barziej, niż człowieku.

Raj tam, gdzie ona siedzi; a którędy mija,
Za jej stopami wstaje róża i lelija;
Jej gwoli piękne drzewa dają cień sowity,
Nie chcąc, aby ją letni żegł ogień obfity.

A ona, myśl wspaniałą znosząc z układnością
I niedobyte serce zwycięża miłością,
A człowiekiem tak władnie, jako słońce wonnym
Nawrotem abo magnes żelazem nieskłonnym.

Wiele oczom powinien, o Pani, kto ciebie
Oglądał a ucieszył twem pojźrzeniem siebie;
Dalszego czasu może nie zamierzać sobie,
Iżby kiedy miał gładszą oględać po tobie.

Niech sie więcej nie chlubią starodawne lata
Z swojemi Helenami; jest za tego świata.
Która gładkością wszytki pierwsze tak minęła,
Az i przyszłym nadzieję na wieki odjęła.

(Około 1570 r.)[1]





  1. Pochwała pięknej. Z „Pieśni“ Kochanowskiego.
    Nawrot — kwiat w rodzaju słonecznika; gładszą — piękniejszą; z swojemi Helenami — mowa o Helenie greckiej, której porwanie spowodowało wojnę trojańską.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.