<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Pod Szczekocinami
Pochodzenie Śpiewnik historyczny
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1919
Druk W. L. Anczyc i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
POD SZCZEKOCINAMI.
(1794 r. 6 czerwca).

Widzi Moskwa, że nie sprosta,
Gdzie odwaga taka,
Więc do boju na Kościuszkę
Przyzywa Prusaka.

Wieją orły, świecą kosy
Cichemi polami,
Stanął z wojskiem pan Kościuszko
Pod Szczekocinami.

Wpadła na nich jazda wroga,
Jak gradowa chmura,
Krzyczą nasi: W imię Boga!
Krzyczy Moskwa: — Hura!


Jak dwa wichry, tak się starli,
Aż z krwi poszła para,
Przełamała jazdę wroga
Nasza dzielna wiara!

Świszczą szable, błyszczą kosy,
Aż się oko mruży...
Wtem zahuczą pruskie działa,
Jako grom wśród burzy.

Zachwiały się w rękach szable,
Zachwiały się kosy,
Pokryło się pole trupem,
Jak krwawemi kłosy.

Jak lwy, tak się rzucą nasi
Na pruską redutę,
Kosyniery pędzą w błyskach
Dymami osnute...

Widzi, widzi pan Kościuszko
Jak się jęli walić,
Do odwrotu trąbić kazał,
Żeby lud ocalić.

Trzykroć tyle było wroga,
Trzykroć większa siła,
Armatami i bagnetem
Na naszych tam biła.


Tam Wodzicki padł generał,
I Grochowski dzielny,
A Sanguszko tam osłaniał
Odwrót nieśmiertelny.

Ściągają się Kosyniery,
Mężne hufce nasze,
Ale jeszcze w drodze rażą
Kosy i pałasze.

Oj ty pole szczekocińskie
Trupami zasłane,
Nie zadałoś ty nam hańby,
Lecz szlachetną ranę!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.