Podania i baśni ludu w Mazowszu (z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich)/Koziełek

<<< Dane tekstu >>>
Autor Roman Zmorski
Tytuł Podania i baśni ludu w Mazowszu
Podtytuł (z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich)
Data wyd. 1852
Druk Józef Jeżyński
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
Koziéłek.



Gadka.

Miała babulenka kozła rogatego…

Pieśń gminna.

Około koło Ciechanowa, w jednéj wsi szlacheckiéj, mieszkał sobie pan-szlachcic na zagrodzie. — Że był szlachcic urodzony, niechciało mu się nic robić, a pić bardzo; tak tedy, poradził sobie, kradąc chudobę chłopom po wsiach okolicznych. — Żaden chłop nie mógł uchować zrébiaka, ani cielaka, — baba kury, ani gęsi, jeśli się o nich nasz szlachcic zwiedział.
Kiedy już chłopi nareście nie mogli sę dać z nim rady, jedna baba-czarownica obiecała im przyjść w pomoc i ukarać łapikurę.
Dnia jednego, ciężką zimą, miał on powracać z targu do domu, tuż właśnie obok chaty czarownicy, samotnie opodal za wsią stojącéj. Baba umyślnie wypuściła wtedy na drogę kozła swojego, a sama skryła się w izbie.
Nie za długo — tętni ziemia — i szlachcic, dobrze zakropiony, pędzi oklep na kobyle… Patrzy: — koziéł samotny skacze po nad drogą; obejrzy się, — nikt nie widzi: — więc co tchu skoczył na ziemię, złapał koziéłka i daléj z nim na szkapę.
Jedzie, a wesół z zdobyczy, począł pieścić się z koziéłkiem, — otulił go sukmaną i głaszcząc po czarnym karku począł się nad nim litować: — „Zmarzł mój kozunio! — o zmarzł!“…
Aż tu koziéł, — a nie koziéł ale djabeł, — jak nie odwróci łba ku szlachcicowi, jak wywróci strasznie ślépie, jak ze śmiéchem beknie na całe gardło: — „Zmarzł kozunio! zmarzł!“… jeździec struchlały wypuścił go z rąk i poleciał jak szalony do domu.... A od tego wypadku tak mu się pomąciło w głowie, że do dnia śmierci nic już mówić nieumiał, tylko te słowa:
„Zmarzł kozunio! zmarzł!“…




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Roman Zmorski.