Podróż na wschód Azyi/14 września

<<< Dane tekstu >>>
Autor Paweł Sapieha
Tytuł Podróż na wschód Azyi
Podtytuł 1888-1889
Wydawca Księgarnia Gubrynowicza i Schmidta
Data wyd. 1899
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Lwów
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Jeszcze Irkuck, 14 września.

Ostatnie dni pobytu w Irkucku, to istna heca. W ten sam dzień, kiedy raniutko o pół do szóstej zjechaliśmy nareszcie z owych łowów, wypadał właśnie koncert pożegnalny pp. Witwickiej i Krawcowej (jak się na fotografiach podpisuje: Cantatrice). Naturalnie iść trzeba było! Po koncercie kolacya w klubie, poczem chwilka tańców i szampan nieodzowny. Publika nieliczna. Był tam jednak jeden ciekawy okaz, typ panny sybirskiej: uczennica panny Witwickiej, niejaka panna Zofija... (oczestwa nie pamiętam). Ojciec dorobił się znacznej fortuny na futrach. Panna emancypowana, przystojna, wzrostu gwardzisty; gra, śpiewa, nieco po francusku łamie: nie obawia się sama o 2-giej w nocy do domu powracać; a w końcu oświadczyła, że pragnęłaby za męża mieć ni mniej ni więcej jak kniazia polskiego, ot, tak np. mnie. Pojmiecie państwo, że z entuzyazmem znowuż ja zapragnąłem poznać nieco bliżej istotę, która tak bądź co bądź zaszczycające mnie życzenie wypowiadała. Niestety, porozumiewanie się nasze było uciążliwem; ona, jako zabita Sybiraczka, nietylko ani słówka po polsku nie rozumiała, ale nawet moich wysiłków w rosyjskim języku nie pojmowała snadnie. Nie przeszkodziło to jednak, że sympatye nasze, w ciągu jednego wieczora, rosły z minutą każdą. Jako uwieńczenie tej znajomości, wywiozłem fotografię tej ciekawej persony, podaną mi z niedwuznacznem ściśnięciem ręki i niedwuznaczną apostrofą po rosyjsku. Można sobie wystawić moją minę i mój ambaras wobec tego wszystkiego! Tableau niezrównanego komizmu!


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Paweł Sapieha.