Poezye Józefa Massalskiego/Do T. M.

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Massalski
Tytuł Poezye
Podtytuł Tom drugi
Data wyd. 1828
Druk A. Marcinowski
Miejsce wyd. Wilno
Źródło skany na Commons
Indeks stron
DO T. M.....


Chcesz wiedzieć w jakiéj okolicy Wołynia znajduję się teraz; uwiadamiam cię, że oddawna już mieszkam w tém miéjscu, na którém stoi, niegdyś miasto, a dzisiaj miasteczko Włodzimierz. A że człowiek zaciąga pewne obowiązki, nie tylko dla ludzi, z któremi żyje, ale i dla miéjsca, na którém długo przebywa, więc miałbym sobie do wyrzucenia, gdybym przy téj zręczności kilka słów do ciebie o Włodzimiérzu nie napisał. Kilka tylko, bo teraźniéjszy stan jego więcéj nie wart. Bezustannie, kiedy nie wojen, to pożarów padający ofiarą, utracił nie tylko swą wielkość, ale i główniéjsze jéj dowody:

Czas, którego ręce niosą
Gruzy we wszystkie zakątki,

Nie raz tu machnął swą kosą,
I świetne zgładził pamiątki.

Na przekorę jednak czasowi, niszczycielowi pomników i podań historycznych, wiémy, że Włodzimiérz ma swe nazwisko od Xięcia Włodzimiérza, walecznego wnuka świętéj Olgi, która, aźeby zniszczyć

Nie miłe niebu ofiary,
Wniosła, z Konstantina grodu,
W środek ciemnego narodu,
Światło chrześcijańskiéj wiary.

Wiémy także, chociaż nie przysięgniemy na to, że Xiąże Włodzimiérz na pamiątkę świetnego zwycięztwa, odniesionego niewiadomo tylko nad kim, rozkazał, ażeby każdy z jego żołniérzy przyniósł cegłę, z wyrytém na niéj swojém nazwiskiem, i z tych cegieł, na rozkaz Xiążęcia, stanęła niewielka okrągła cerkiew, która przetrwała wszystkie pomniki, i stoi aż dotąd, nienaruszona prawie.

Widziałem cerkiew tę z bliska:
Uboga, ciasna i niska;
Lecz sławy nie ćmi ubóstwo;
Widziałem cegieł w niéj mnóstwo;
Ale żadnego nazwiska.

Wiémy, że tutaj żył dopełniacz podań Latopisca Nestora. Szkoda, że nie uwiadamia potomków żadne podanie:

Jacy to byli mężowie;
Może ich wielkość i chwałę
Głosiły miljony całe.
Jacy byli? niech kto powié,

Których tu w każdym parowie
Bieleją kości spróchniałe?

Często, z rozpadlin ogromnych wałów, wytaczają się tu głowy ludzkie, a niekiedy znajdują wbite do nich długie żelazne ćwiéki; zabytki okrócieństwa Tatarów, którzy w trzynastym wieku spadli na to miasto z mieczem i ogniem, i zagrzebali w ruinach pomordowanych mieszkańców. Nie wszystkich jednak;

Bo piękne, młode dziewice,
Na sroższe nad śmierć uciechy,
Poszły, z pod rodzinnéj strzechy,
Dzielić pohańców łożnice.
Szczęśliwą była ta branka,
Co, w cnocie, w miłości stała,
Z wstydu i z żalu kochanka,
W bezbożném ręku skonała.

Lecz wy szczęśliwsze jesteście
Dziś tu żyjące niewiasty;
Choćbyście żyły lat dwieście;
Wiek wam nie wróci trzynasty.
Możeby mniéjsza dziś wreście
Była wam trwoga i kara,
Dostać się w ręce Tatara,

Bo i Tatarzy są teraz oświeceńsi. Przebacz długości ustępu. Ty i sam jesteś młody, wiész zatém jak pióro leci, kiedy wpadnie na rzecz o płci pięknéj; zwracam je gwałtem do jego przedmiotu.

Niech powié; te wielkie wały,
Co były miastu puklerzem,
Na czyj tu rozkaz powstały?
Jak licznym groźny rycerzem,
Krwawy Mars ciskał z nich w gniewie

Strzały, pioruny i noże?
Niech powié; lecz nie, nie może;
Czemuż nie może? bo niewié.

Powié tylko, że Włodzimiérz został przez Kazimiérza Wielkiego do Polski przyłączonym; że późniéj Witołd kazał mu liczyć się między celniéjszémi miastami Litwy, że w nim była stolica dyecezii rzymsko katolickiéj, którą Władysław III przeniósł do Łucka; powié jeszcze:

Że tutaj trzy są kościoły,
Przy jednym niby to szkoły,
Jest cerkiew ruska wspaniała,
Ozdoba całego grodu,
Zaniedbana bez powodu;
Co choć wieków nie przestała,

Przechodzień ją mija z drżeniem,
By nie dostać w łeb kamieniem.

Jest jeszcze we Włodzimiérzu cerkiew, teraz na półkową obrócona, godna pamięci;

Był to, jak dawna wieść lata.
Dóm świętego Jozafata.

Otoż i masz krótkie opisanie, niegdyś Wielkich Xiążąt stolicy, do któréj dzisiaj wjeżdżając rzekłbyś, że tutaj

Żydów przytułek jedyny,
Że karczmy z całéj krainy
Zeszły się do tego miasta.
Ulice w niém bez kamieni,
Więc na wiosnę i w jesieni
Błoto do kolan, i basta.


PD-old
Tekst lub tłumaczenie polskie tego autora (tłumacza) jest własnością publiczną (public domain),
ponieważ prawa autorskie do tekstów wygasły (expired copyright).