I mówi mocny Manu: »Pies Czandala[2]
Nie będzie, pijąc, mącił czystej wody,
Co z gór się toczy i w źródła wkrysztala,
Ani tej, którą dla miłej ochłody
Z rzek modrych, z jezior, z sadzawek, z cysterny
Konwią i dzbanem czerpie lud mój wierny,
A jeśli jego wyschła gardziel pragnie,
Jeśli się język popadał przeklęty,
Niech pije z wody tej, co stoi w bagnie,
Albo ze śladów racicy i pięty
Bydlęcia, w których deszcz naronił rosy,
A pijąc, na twarz niech zapuści włosy«.
I mówi Manu dalej: »A nie będzie
Nosił odzieży on, ni jego sprosna
Niewiasta ze lnu, który prządka sprzędzie,
A tkacz nawinie na cewki u krosna.
Ni z wełny owiec, ciągnionej na włókna,
Nie kupi w kramie wełnicy ni sukna.
Lecz zgłem, co z trupa spadnie, gdy zetleje
Skóra, kość się rozwiedzie skruszała,
Gniazdo swych szczeniąt Czandala odzieje
I nagość bioder opasze i ciała,
Bowiem i tak jest ran pełen i trądu.
A to się będzie dziać aż do dnia sądu«.
I mówi mądry Manu: »W garniec nowy
Nie będzie warzy kładł, ni strawy chował,
Ni doju zlewał od kozy i krowy,
Ni stawiał misy pisanej na pował,
Ni wieszał tykwy na plecach w podróży:
Statek ten czysty jest i czystym służy.
Ale na miejskich śmieci pójdzie kupy
I zbierze garnków stłuczonych oszczęty
I u ogniska postawi skorupy
I jeść z nich będzie Czandala przeklęty.
A gdyby w dobrej glinie miał co dane,
Naczynie będzie o kamień strzaskane«.
I mówi Manu, mąż boży: »Czandala
Nie będzie czytał w Wedach[3], jak człek święty,
Nad którym Brahma[4] swe blaski rozpala.
Bowiem nieczysty jest i jest wyjęty
Ze zboru mężów, którym się odkrywa
Najwyższa miłość i mądrość prawdziwa.
A gdyby pisał wieść czy obietnicę,
Ustąpi z światła i w zmierzchach usiądzie
I weźmie pióro czy trzcinę w lewicę
I z prawej w lewą stronę pisać będzie.
A pismu jego nie doda sąd wiary,
Bowiem fałszebnik jest i kłamca stary«.
I mówi Manu czysty: »Gdy się modli,
Nie wzniesie oczu do nieba i słońca,
On i ród jego; albowiem są podli.
Ni patrzeć będzie na pełnię miesiąca,
Ni imię Brahmy wziąć waży się w usta,
Bo klątwa nad nim jest i czarna chusta.
Lecz gdy sen spocznie na wiernych źrenicy,
Czandala zejdzie na miejsca bezwodne
I wołać będzie do ducha ciemnicy
I do tych duchów, co jęku są głodne,
I duchom złego, co rządzą otchłanie,
Modlić się będzie. A niech się tak stanie!«
I jeszcze mówi Manu: »Gdy na drogę
Przechodzącego cień padnie Czandali,
Niech wierny stanie a wstrzyma swą nogę,
Póki się słońce do zorzy dopali
I rosy drogę zmyją i noc zetrze,
Bo grunt nieczysty jest i złe powietrze.
A gdy się rodzi płód i chce do świata,
Czy to w dzień jasny, czy w burzę i w nocy,
Jeśli Czandala do drzwi twych kołata,
Zasuniesz wrzeciądz a nie dasz pomocy.
Bo nim zrodzony jest, jest już przeklęty«. ............
Tak mówi Manu, mądry mąż i święty.
↑Manu (»człowiek«) — wedle podań indyjskich prarodzic wszystkich ludzi po potopie. Od niego ma pochodzić pierwszy wierszowany zbiór praw indyjskich w 12 księgach, spisany między r. 200 przed Chr. a 200 po Chr. p. t. Manavadharmasastra. Prawo Manu, rozpowszechnione przez Braminów, nie straciło dotąd swojej ważności u wyznawców religii bramińskiej.
↑Czandalowie — mieszana kasta indyjska, pochodząca z małżeństw sudrów (niewolników) z braminkami, uważana przez inne kasty za wyrzutków społeczeństwa; należeli do niej także kaci, grabarze, w ogóle ludzie skalani nieczystem zajęciem.
↑Wedy (weda = wiedza) — starożytna literatura teologiczno-filozoficzna Indów, składająca się z czterech ksiąg.
↑Brahma — indyjskie bóstwo, stwórca świata i ludzi.