[271]PRZEMIANY.
Przemarzyłem lat niemało,
I cóż z moich mar zostało?...
Jeden zeschły listek z wieńca!...
Tylko echo z dum młodzieńca.
Jak łza rosy w róż bukiecie,
Oprzędziony marzeń tkanką,
W idealnym żyłem świecie,
Z idealną mą kochanką.
Bo myśl, jakby z słońca, z siebie
Jasny strumień światła biła,
I po chmurnym życia niebie,
Tęcze, gwiazdy, rozstrzeliła.
Z przymierzchłego dziś ogniska
Próżno ponad świat ziemiański
Myśl wystrzeli; blado błyska
Jak robaczek świętojański.
[272]
Każda w wieczność lecąc chwilka,
Gasi jednę z iskr zapału;
Złote skrzydła zdejm z motylka.
Co zostanie z ideału?...
Bo nie wszystko na tym świecie,
W tak się cudne barwy stroi,
Jak je sobie młodość roi,
Jak się jawią w snach poecie.
Odpływamy pełni życia
Na to morze bez echowe.
Marząc, jakieś lądy nowe,
Nam przejrzane dla odkrycia.
Łódka, bystro w przestwór leci...
Fala — niby matka w pysze,
Najpiękniejsze z swoich dzieci —
Na swem ręku ją kołysze.
O! nie długo tej pogody...
Bo na głębiach oceanu,
W jednej chwili spiętrzy wody
Groźny trójząb huraganu.
Głąb’ otworzy paszcz wodnistą,
Wiatr się ujmie lin porwanych,
Grom, po masztach potrzaskanych
Rzuci flagę swą ognistą.
[273]
Aż łódź biedną koral jaki
Co na toniach się gałęzi,
Zwabi zdradnie w swoje szlaki,
I w kamienną sieć uwięzi.
I tam — będzie jej mogiła.
Ależ pamięć czy zostanie?...
Że i ta łódź tor żłobiła
Po tym życia oceanie.
Młodość — wierzy w bujne żniwo,
Choć błoń ledwie się zieleni;
Z kwiatów, dźwięków i promieni,
Snuje barwne swe przędziwo.
Uczuć, myśli, wszystkie skarby,
W gwiazdach sadzi na swem niebie,
I atomy w koło siebie
W Himalajskie piętrzy garby.
Przez ruiny głośnych czynów,
Śmiało toczy wóz zwycięzki,
A z brylantów i rubinów
Wznosi pałac czarnoksięzki.
Lecz gdy życie krok uczyni,
Mary — stają z twarzą zbladłą;
I ulata mkłe widziadło
Z tej piasczystej serc pustyni.
[274]
Z piosnki — co tak była szczera,
Dźwięk za dźwiękiem obumiera
I z nadziei złotych drzewa,
Liść po liściu wiatr odwiewa.
Myśl spłoszona z swego raju,
Widząc w koło step nieżyzny,
Tęskna — wraca z złudzeń kraju
Do błękitnej swej ojczyzny.
1834 r.