Przeszłość lata
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Przeszłość lata |
Pochodzenie | Pieśni mazurskie |
Wydawca | Gazeta Mazurska |
Data wyd. | 1927 |
Druk | Drukarnia „Współczesna“ w Warszawie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Przeszłość lata.
Po wdzięcznem przeszłem lecie
Już nastał czas jesieni.
Choć drzewa, trawy, kwiecie
Kołyszą się w zieleni.
Lecz zieloność na błoniu
I wszystkie ślady lata
Zniweczą warstwy szroniu,
Co przyjdzie z końcem świata.
Mroźne wiatry zadęły
Po polach i po niwie,
Sosny wierzchy swe zgięły,
Zaszumiały tęskiwie.
A wiatr pędzi bez miary
I między drzewa wpada,
Zatrząsł silnie konary,
Resztę liści opada
I na ziemi je ściele,
Drzewo gołe zostaje,
Co wyznać można śmiele,
Żywy obraz nam daje,
Że niema nic trwałego
Na ziemi w doczesności,
Że tylko raz trwałego
Oczekujem w wieczności.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Michał Kajka.