Przezwiska ludowe w powiatach Tarnobrzeskim, Niskim i Brzeskim w Galicji/85
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Przezwiska ludowe w powiatach Tarnobrzeskim, Niskim i Brzeskim w Galicji |
Pochodzenie | Wisła, T. 7, z. 2; T. 10, z. 4; T. 11, z. 1; T. 11, z. 4 |
Redaktor | Michał Arct |
Wydawca | Michał Arct |
Data wyd. | 1895-1897 |
Druk | Józef Jeżyński |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
85. Niwiński Józek, lat 13, syn wyrobnika w Miechocinie. U. sz. M.
α) Samiec zydoski, bo látá po mieście pomiendzy Zydamy, jak pies za sukamy. Látá po mieście i zbirá kawáłki cygar i papirusów; co panowie rzucają, to uón to zbirá i w domu páli.
β) Stary Szajnocha, bo je bardzo gádliwy, tajak jego dziadek, co był w powstaniu w roku trzydziestem, to ten dziadek różne uopowiadáł historyje — umar tak rok (= zeszłego roku) w Miechocinie, miáł sto pieńć roków.
γ) Śpoga, bo jak ráz chorowały uu sąsiada kónie, to uón gádáł, ze to pewnie śpoga, to je taká kójská choroba.
δ) Dzieci tak na niego słozyły:
— Niwiejski,
Ciachciejski,
przysed zá Lwowa,
zmieniła sie mu mowa,
po rusku pirwy gádáł
i na kamieniu siádáł,
terá po polsku gádá.
i na krzesełku siádá.
Bo jego dziadek przysed do Miéchocina skondzik zá Lwowa; jak przysed do Miéchocina, to miéskáł nad Wisłą w kempie i tam utrzymywáł świarcowników (przemytników), co wódke i tabake świarcowały, i z tego miáł duzy zárobek, robił przytem ludziom buty, to se tyz zarobił.