[47] Przygoda w kuchni.
Będą dzisiaj naleśniki!
Już kucharka cukier tłucze,
Mama poszła po rodzenki,
U śpiżarni wiszą klucze!
[48]
Tak od rana Filuś woła
Na Minetkę i Kasperka.
I wąsiki oblizuje...
I na komin chciwie zerka.
Filuś strasznie jest łakomy!
W całym domu wszyscy wiedzą,
Że z talerzy wylizuje,
Czego inni nie dojedzą.
Pfe! Jak brzydko! Aż niemiło
Mówić mi o takim kocie!
Wolałbym sam myszy łapać,
Albo siedzieć gdzie na płocie.
Co się mama nie nagniewa,
Nie naprosi, nie nasarka...
Ledwo skończy, aż mój Filuś
Smyk do kuchni i do garnka.
Wtem raz wbiega: coś się skwarzy...
Pęchu, węchu — to słoninka!
Miluś woła towarzyszy,
Do pyszczka mu idzie ślinka.
[49]
Jak nie chwyci łapką całą,
Jak nie wrzaśnie wniebogłosy:
— Aj!... Aj!... Aj!... Aj!... kotki za nim,
Bo wetknęły także nosy.
Zobaczyła to kucharka...
Jak nie krzyknie na nich zgóry:
— A łasuchy! A niecnoty!
A marsz z kuchni w mysie dziury!
Byłoż bólu! byłoż pisku
Byłaż potem wstydu siła...
A w dodatku, i kucharka
Coś na drogę przyłożyła...