Pytania (Orzeszkowa)/V
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Pytania |
Pochodzenie | Przędze |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1903 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Zniknął. W dniu zniknięcia jego ktoś widział płomień z blaskiem silnym, który w zmrokach listopadowej nocy wzbił się nad dach domu, popłynął nad pola, wzleciał wysoko, «ogniu prędkiemu równy przebił obłoki», zniknął i nikt nigdy więcej go nie zobaczył.
Jego również nie ujrzał już nigdy nikt, bo nie było go nigdzie. Nie było go w pokoju, z którego ścian patrzały spłowiałe twarze praojców, ani w tym w którym niegdyś uderzał miarowy rytm biegunów jego kołyski, ani w tamtym, z którego spoglądał na świecące u szczytów ciemności okno czarodziejskie. Nie było go ani tu, ani tam, ani na górach, ani w lasach, ani w miastach, ani na polach, ani w gwarze, ani w ciszy, ani na lądach, ani na wodach, ani daleko, ani blizko — bo odszedł on za wszystkie góry i za wszystkie lasy, za wszystkie miasta i za wszystkie pola, za lądy, za morza, za gwary, za cisze, za dalekość i za blizkość. Niema go i nie będzie ani za minutę, ani za rok, ani za wiele wieków... Nieprzejrzana rzeka czasu nad ziemią przepłynąć może: a jego na ziemi nie będzie nigdy, bo odszedł on za minuty, za dnie, za lata, za wieki i za wszelki czas.
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |
Dokąd odszedł?