Ricciardetto
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ricciardetto |
Pochodzenie | Literatura włoska Wielka literatura powszechna T. 2 |
Wydawca | Trzaska, Evert i Michalski |
Data wyd. | 1933 |
Druk | Jan Świętoński i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Edward Porębowicz |
Tytuł orygin. | Il Ricciardetto |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
RICCIARDETTO
Właśnie mi na myśl wpadło nowe tema, Śpiewa dla rozweselenia siebie i drugich, nie dba o pochwały, ni nagany, które tyranizują ludzi do tego stopnia, że:
Napotkasz wieszcza, co gryzie paznokcie, Argumentem poematu jest, jak w typowych «chansons de geste», wyprawa Kafrów pod Paryż, podjęta z poduszczenia czarnej księżniczki Despiny (dawnej Fior de Spina), mszczącej się za śmierć brata, którego Ricciardetto położył w pojedynku. Metodą Ariosta, powieść przerzuca się coraz to do nowych epizodów: Ricciardetto, Alardo, Astolf poszukują w Hiszpanji szalonego Orlanda, samych zaś bierze chwilowo w miłosną niewolę niby druga Armida — Madonna Stella. Równocześnie Rinaldo dokazuje w Persji: zabija gigantów, pali czarownice, oswobadza piękną córkę Galafrona, «króla Azji i Afryki», zakochaną w Lindorze, zabija tysiąc harpij, wydziera Angelikę z rąk lubieżnego mnicha Ferrau, nawróconego poganina i prawie głównej figury poematu. Potem paladynowie znajdują Orlanda i Rinalda, rozbijają w puch Kafrów pod Paryżem; Despina zmienia nienawiść na miłość i znów pod wpływem czarów miłość na nienawiść, aż wreszcie, przyjąwszy chrzest wraz z królem Kafrów, wychodzi za Ricciardetta, wybranego cesarzem po śmierci Karlomana, wysadzonego w powietrze z Rinaldem i Orlandem przez Ganona zdrajcę. Do nieba wzlecieli wszyscy trzej, wziąwszy się za ręce; św. Piotr otworzył im bramy; raz jeszcze zeszli na ziemię na chrzest pogan i wesele Ricciardetta.
Rinaldo, uwolniwszy piękną Lucynę, słyszy grzmoty. Żegna się zatem i w piersi się grzmotnie, Poganka słyszy ten wyraz po raz pierwszy, Rinaldo nie umie jej wyjaśnić dobrze różnicy pogaństwa.
To wiem, że trawę ziemi, gwiazdy nieba Mnich Ferraù, jakby z «Dekamerona» wycięty, zbyt jest wrażliwy na powaby niewieście; kiedy umiera, czart posyła mu do celi widma pięknych kobiet.
A na ten widok Ferrau, biedota, (Niccolo Carteromaco, Ricciardetto, Parigi 1738.)
|