Rozprawa o malarstwie/Rozdział CCCVIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rozprawa o malarstwie |
Wydawca | Wojciech Gerson Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1876 |
Druk | S. Orgelbranda Synowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Wojciech Gerson |
Tytuł orygin. | Trattato della pittura |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Z przedmiotów jednakowéj siły barwy, wielkości zarysu i odległości od oka, ten będzie się wydawał najmniejszym, który będzie się znajdował na tle najjaskrawszém lub najbielszém. Tego naucza słońce gdy je spostrzegamy po za drzewami bez liści; wszystkie gałązki znajdujące się w okolicy okręgu słonecznego, tak drobnieją, iż ich prawie dojrzeć niepodobna. To samo wskaże włócznia postawiona pomiędzy okiem a słońcem. Przedmioty zawarte linijami równoległemi, stojące prostopadle, jeżeli je widzieć będziemy pośród mgły, wydawać się będą szerszemi u góry, niż u dołu. Dowiedzie tego 9-a księga gdzie powiedziano. Mgła (czyli zgęszczone powietrze) przenikniona promieniami słońca, im niżej tém jest bielsza, (jaśniejsza). Przedmioty widziane w odległości są nieumierne: a to pochodzi ztąd, że części jasne odbijają się w oku silniejszemi promieniami, aniżeli części ciemne. Widziałem niewiastę ubraną czarno której głowa białą chustą owinięta, przez tę białość wydawała się większą niż szerokość ramion w czarném ubraniu.