Rozprawa o malarstwie/Rozdział CCCXLI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rozprawa o malarstwie |
Wydawca | Wojciech Gerson Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1876 |
Druk | S. Orgelbranda Synowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Wojciech Gerson |
Tytuł orygin. | Trattato della pittura |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Niepodobieństwem jest, aby malowidło naśladując z największą dokładnością linije światła, cienie i barwy mogło się wydawać równie wypukłem jak przedmiot rzeczywisty, choćbyśmy na przedmiot ten rzeczywisty z wielkiéj odległości jedném patrzyli okiem. Dowiedźmy tego: niechaj będą oczy A B, patrzące na przedmiot C, niech osie oczu będą A C i B C, linije po bokach tych osi leżące będą zewnątrz przedmiotu widziały przestrzeń G D, oko A, widzi cały odstęp F D, oko zaś B, widzi cały odstęp F E, a z tego powodu przedmiot C, staje się przezroczystym. Podług określenia przezroczystości, po za którą nic się nie ukryje. Kiedy kto zaś patrzy jednem okiem na przedmiot większy od oka stać się to może. Podług tego cośmy powiedzieli, możemy tak odpowiedzieć na pytanie, iż dzieje się dla tego tak że przedmiot malowany zajmuje całą przestrzeń jaka jest za nim a niemożemy żadnym sposobem zobaczyć najmniejszéj cząstki tła znajdującéj się wewnątrz zewnętrznego zarysu przedmiotu.