Pan Olaf ucztuje — późno już,
Ostatni wina wypił kruż, Na ramię zwisa mu żona Śmiertelnie przygnębiona —
Kat trzyma wartę pod bramą.
Korowód pomyka, bo uczta skończona —
Pan Olaf małżonkę pochwyci w ramiona I tańczy młody pan Ostatni tan. —
Kat trzyma wartę pod bramą.
Skrzypice ochoczo wołają: o hej!
A flety zawodzą, że z żalu choć mdlej! Patrzeć na tę parę w wirze — Dreszcz przechodzi przez paciérze.
Kat trzyma wartę pod bramą.
A kiedy tak sala i huczy i płonie,
Pan Olaf nachyla się czule ku żonie: „Kochanko, rozkoszny nasz ślub, A zimny jak grób“. —
Kat trzyma wartę pod bramą.