Słówko od socjologa

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ludwik Gumplowicz
Tytuł Słówko od socjologa
Pochodzenie Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891)
Wydawca G. Gebethner i Spółka, Br. Rymowicz
Data wyd. 1893
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków – Petersburg
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
SŁOWKO OD SOCJOLOGA.



Każde społeczeństwo składa się z kilku odrębnych światów, każden zaś człowiek rodzi się, żyje i myśli tylko w jednym z nich, o innych nie śni mu się nawet. Dla każdego z nas świat własny jest miarą wszystkich innych, i tą miarą mierząc, wydajemy sądy nasze, oczywiście, zawsze wobec tych innych światów stronnicze.
W nowszym czasie dopiero powstała nauka, której widnokrąg obejmuje wszystkie światy społeczne i która stara się każden z nich pojąć jako wynik rozwoju koniecznego, niezależnego od woli jednostek, ale ulegającego stałym i niezmiennym prawom natury. Największą trudnością, z jaką socjologja się spotyka, jest to, że drogi z jednego świata społecznego do drugiego nie są tak łatwe do przebycia, bo choć powierzchni ich się dotykamy, do wnętrza ich obcemu przeniknąć trudno.
Istnieje bowiem pewna, jednostkom nieświadoma, karność hasłowa, która czyni, że należący do odrębnych światów nie wyjawiają tego wnętrza uczuć i mniemań przed obcymi, tych niezbadanych tajników, które jedynie mogą nam wytłómaczyć odrębne zjawisko społeczne.
Tu socjologji w pomoc przychodzi natchnienie poetów takich, jak Orzeszkowa, dziwną intuicją odgadująca najgłębsze myśli i uczuć tajniki, z których płynie odrębne życie różnych światów społecznych. Tacy poeci — jest ich bardzo mało — roztaczają przed nami obrazy blizkich nam światów, któreby jednak bez nich na wieki zostały dla nas obcemi i nieznanemi. Na czele tych prawdziwie natchnionych powieściopisarzy stoi u nas dzisiaj Orzeszkowa, a zasługi jej tem większe, że światy, które nam odsłania, leżą wśród nas. To też powieści jej są wielką skarbnicą nietylko sztuki, która wyższego celu nie zna nad odtwarzanie rzeczywistości i prawdy, ale nieocenionym zbiorem materjałów dla socjologji. A nie chodzi tu tylko o zaspokojenie ciekawości próżnej badaczów, ale o szerzenie światła, rozpraszającego ciemności, w której się wylęgają społeczne uprzedzenia i zawiści. Niechże mi więc wolno będzie imieniem Socjologji szczery Jubilatce złożyć hołd na tem miejscu.

Graz (Hradec).Dr. Ludwik Gumplowicz.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ludwik Gumplowicz.