Słuzył Janek we dworze
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słuzył Janek we dworze |
Pochodzenie | O Mazurach, Pieśni gminne ludu mazurskiego w Prusach wschodnich |
Redaktor | Wojciech Kętrzyński |
Wydawca | Tygodnik Wielkopolski |
Data wyd. | 1872 |
Druk | L. Merzbach |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Słuzył Janek we dworze
Przy królewskiéj komorze,
I wysłuzył dzieweckie
W siódmym roku, Kasieckie.
Pierwso nockie z Kaśko spał,
Król na wojnę rozkazał,
Zostawiam cie Kasiecku,
Mój rozany kwiatecku
Zostawiam Cie do tego,
Do rocecku siódmego.
Chowajze sie siedem lat,
Aż sie z wojny wróce nazad.
W pierwsy rocek nie przysedł,
Juz do Janka list posedł,
I za stołem siedziała
Złotem listek pisała.
Juz sie latka skracajo,
Juz sie z wojny wracajo,
Oj nie słychać, nie widać,
Mego najmilsego juz niemas.
Siodmy rocek następuje
Jasiek z wojny marseruje
I przyjachał pod okienko
I zakołatał w okienko:
Matko, matecko moja
Gdzie jest Kasiuchna moja?
Wysła jeno stara ceść
Kazała mu z konia zleść.
Ja z konika niezłaze
Az mo miło zobace.
Oj, nie doma, nie doma
Po Twéj Kaśce załoba.
Twoja miła dawno śpi,
Na smintarzu grób stoi.
Wsiadł na konia, zapłakał,
I na smintarz pojachał.
I przyjachał na smintarz
Zaraz on tam z konia zlazł.
I uklęknął na grobie —
Prosto serca wątrobie.
Kaśko, moja Kasiecko,
Przemów do mnie słowecko.
„Gdziez ty, Janku, to slysał,
Ze umarły gadać miał.“
Gdziez podziała te saty
Com Ci sprawił przed laty?
„Suknio dałam na ołtarz
A śneptusek na obraz,
Złoty pierścień na dzwony,
Zeby pięknie dzwoniły,
A korale w organy
Aby pięknie zagrały!“
Wsiadł na konia, zapłakał
Boze mój, com sie docekał!
Wsiadł na konia, zapłakał
Nazad na wojnę pojachał.
I przejachał pół lasek
Rozmyślił sie jak ptasek,
I przejechał pół boru,
Przestrzelił się od zalu.