<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł Sonety Shakespeare’a
Pochodzenie rękopis więzienny
Data powstania 1948
Tłumacz Władysław Tarnawski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

21.  Ty mnie z takim Muz synem nie staw w jednym rzędzie,
Co sławiąc malowaną jakąś twarz w swym rymie,
Z krasy dla niej odzierać nieb sklepienie będzie,
Wszystkie piękności w stosy składając olbrzymie,
Co ją będzie w swych dumnych porównaniach sprzęgał
Z księżycem, słońcem, z morza skarbami i ziemi,
Będzie po kwietne marca pierwociny sięgał
I horyzont obedrze z kras wierszami swemi.
Z prawdziwych uczuć moich kłamstwo nie wytryśnie,
Przeto mówię i wierzyć możecie mi święcie,
Piękne jest me kochanie, chociaż nie rozbłyśnie
Nad złote świece, tkwiące w niebios firmamencie.
Komu wola, przesadą niechaj uszy łechce,
Ale ja nie przechwalam, bo i sprzedać nie chcę.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Władysław Tarnawski.