Stefcio
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Stefcio |
Pochodzenie | Dzieła Aleksandra Fredry tom XII |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Wł. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Uśnij, uśnij moje dziecie,
Uśnij tu w matki objęciu,
Obudzisz się w lepszym świecie,
W niezmęconém nigdy szczęściu.
Wieczna wiosna cię osłoni,
Wieczne kwiatki kwitnąć będą,
Ptaszęta przy tobie siędą
I poziomki ci przyniosą
Jeszcze mokre ranną rosą,
Uzbierane w Mamy dłoni.
Ty aniołkiem jesteś w niebie
Weźże Stefciu tam do siebie
Łzy, nie żalu, lecz tęsknoty,
Jak perełki nawlecz sobie,
Ustrój niemi twe rączęta
Bo i w niebie to klejnoty,
Miłość matki czysta, święta.
Wleć Stefuniu w boski promień,
Wyproś dla nas silnéj wiary,
Niech uleci gorycz wspomnień
A zostanie woń ofiary.
Nie będziemy się już smucić,
Ale będziem my do ciebie
Modlitewki nasze nucić
Bo aniołkiem jesteś w niebie.
Mój Stefuniu, duszko droga!
Uproś, uproś nam u Boga
Z jego wolą silną zgodę
Dla nas biednych serc pogodę,
Bo aniołkiem jesteś w niebie
Nasz Stefuniu, duszko droga!