[338]
STROFY Z OKOLICZNOŚCI KOPCA
KOŚCIUSZKI.
Nieszczęsne Polski, wygnane sieroty,
Przychodzą w miejsce, kędy pełen sławy
Ten, co najezdców ścierał tłumne roty,
Mieszkał mąż prawy.
[339]
Tutaj Kościuszko, wzór cnoty i męztwa,
Po ciężkich trudach szukał bezpieczeństwa,
Tu mu słodziło rany i więzienie
Czyste sumienie.
Już go los blaskiem nie łudził zwodniczym,
Stracił ojczyznę i świat był mu niczym;
Jedyną ulgą wśród ciężkiej niedoli,
Uprawa roli.
Próżno Car świetną jął przyszłość otwierać —
Nie dał się uwieść słowy zwodniczemi!
Nie było Polski, wolał więc umierać
Na wolnej ziemi.
Już on dziś mieszka w przybytku wybranych,
Kędy Chodkiewicz — Czarnecki — Jan trzeci —
Niech się tam wstawia za braci wygnanych,
Za Piasta dzieci.
Niech błaga Twórcę modlitwą gorącą,
By nam po burzach użyczył pogodę;
By stłumił próżność, zawiść jadem tchnącą,
A dał nam zgodę.
[340]
Niech zedrze maskę z zwodzicielów twarzy,
Niech się na zawsze wyrzekną potwarzy,
Niech każdy, kiedy na kraj własny pomni,
Siebie zapomni.
Panie! niech matek nieszczęsnych rozpacze,
Wziętych im dzieci i jęki, i płacze,
Niechaj niewola milionów ludzi,
Litość Twą wzbudzi.
Powróć nam istność, znaczenie, swobody,
Daj Polsce świetnieć pomiędzy narody —
Wydartych granic powróć nam rozległość,
I niepodległość.
Spraw Panie, by dzień bohatera chwały,
Prawnuki nasze wiecznie powtarzały,
By każdy Polak, chcący być swobodnym,
Był mu podobnym!
J. UJ. U. Niemcewicz.