Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/268

Ta strona została uwierzytelniona.
58 
Gdy obca rzesza k’nam obróci twarzy:

«Pokażcie w górę drogę, jeśli znacie«,
Powiada do nas. Więc takiem ją darzy

61 
Mistrz dobry słowem: »Zapewne mniemacie,

Żeśmy świadomi drogi w tej krainie:
W pątniczej idziem, jako i wy, szacie.

64 
Chwilką przed wami przez takie pustynie

Szliśmy i takich urwisk zawieruchy,
Że wyjście w górę fraszką będzie ninie«.

67 
A wtem zaledwie spostrzegły się duchy

Po mem oddechu[1], iżem człowiek żywy,
Stanęły; podziw opętał im ruchy.

70 
Wraz jak do posła, co z różdżką oliwy[2]

Przybył, tłum spieszy i coraz to większy
Kupi się, ciśnie, staje, nowin chciwy,

73 
Ów orszak chwilką tylko się ulększy,

Podbiegł i stanął; oczyma mię mierzy,
Zapominając iść, gdzie duch się piększy.

76 
Wtem jedna postać zerwie się i bieży

Z giestem tak lubym przed rzesze podróżne,
Iż czułem, że jej odpłacić należy.

79 
O mary, oczom tylko od mar różne!

Trzykroć się na niej ręce me wiązały[3],
Trzykroś do piersi mych opadły próżne.

82 
Snać się me lica dziwem malowały,

Gdyż duch uśmiechnął się i cofnął wsteczą,
A jam się rwał biec, wychylony cały.

85 
Rzekł słodko: »Nie sil się nad próżną rzeczą!«

Tedy poznawszy, usta doń obrócę,
Prosząc, by ze mną pogadał człowieczo.


  1. zaledwie spostrzegły się duchy — Po mym oddechu. W Piekle (p. XII, w. 81) potępieńcy poznali zbliżanie się żywego człowieka po tem, że kamienie usuwały mu się z pod stopy; w Czyścu duchy poznają go bądź po oddechu, bądź po tem, że chłonie sobą promienie słoneczne.
  2. z różdżką oliwy. W starożytności był to symbol pokoju, za Dantego wogóle symbol dobrej wieści.
  3. trzykroć się na niej ręce me wiązały, motyw naśladowany z Eneidy, VI. 700 i nast. Zwrócić należy uwagę, że kształty potępieńców były bardziej dotykalne: porów. Piekło, p. XXXII, w. 78, 103. Równie kiedy cienie Wirgiljusza i Sordella obej-mują się (Cz. VI, 75), uścisk jest pozorny, choć dla oczu Dantego rzeczywisty. Zato Wirgiljusz w Piekle, Łucja w Czyścu przenoszą Dantego z miejsca na miejsce, a Matylda zanurza go w wodzie. Jedno i drugie jest uzasadnione teorją »ciał pozornych«.