który nie ma, i co ma, będzie odjęto od niego. [1]
27. Wszakże nieprzyjacioły moje, one, co nie chcieli, abym królował nad nimi, przywiedźcie tu a pobijcie przedemną.
28. A to rzekłszy, szedł wprzód, idąc do Jeruzalem. [2]
29. I stało się, gdy się przybliżył do Bethphagi i Bethanii, u góry, którą zowią Oliwną, posłał dwu uczniów swoich, [3]
30. Mówiąc: Idźcie do miasteczka, które jest przeciwko; do którego wszedłszy, najdziecie źrebię oślice uwiązane, na którem żaden człowiek nigdy nie siedział: odwiążcie je i przywiedźcie.
31. A jeźliby was kto spytał: Przecz odwięzujecie? tak mu rzeczecie: Iż posługi jego Pan chce.
32. I odeszli, którzy byli posłani, i znaleźli, jako im powiedział, oślę stojące.
33. Gdy tedy odwięzowali oni oślę, rzekli panowie jego do nich: Przecz odwięzujecie oślę?
34. A oni powiedzieli: Iż go Panu potrzeba.
35. I wiedli je do Jezusa, i wrzuciwszy szaty swe na oślę, wsadzili Jezusa. [4]
36. A gdy jechał, słali szaty swe na drodze.
37. A gdy się już przybliżał tam, gdzie się spuszczają z góry Oliwnéj, poczęli wszystkie rzesze uczniów zstępujących, weseląc się chwalić Boga głosem wielkim ze wszystkich cudów, które widzieli,
38. Mówiąc: Błogosławiony, który idzie król w imię Pańskie: pokój na niebie, a chwała na wysokości.
39. A niektórzy Pharyzeuszowie z rzesz, rzekli do niego: Nauczycielu! nałaj uczniom twoim.
40. Którym on rzekł: Powiadam wam, iż jeźliby ci milczeli, kamienie wołać będą.
41. A gdy się przybliżył, ujrzawszy miasto, płakał nad niem, mówiąc:
42. Iż gdybyś i ty poznało, i w ten dzień twój, co ku pokojowi twemu! a teraz zakryto jest od oczu twoich.
43. Albowiem przyjdą na cię dni, i obtoczą cię nieprzyjaciele twoi wałem i oblęgą cię i ścisną cię zewsząd:
44. I na ziemię cię obalą i syny twoje, którzy w tobie są, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu; dlatego, iżeś nie poznało czasu nawiedzenia twego. [5]
45. A wszedłszy do kościoła, począł wyganiać przedające w nim i kupujące, [6]
46. Mówiąc im: Napisano: Iż dom mój dom modlitwy jest, a wyście go uczynili jaskinią zbójców. [7]
47. I uczył na każdy dzień w kościele.
48. Lecz przedniejsi kapłani i Doktorowie i celniejsi z ludu szukali go stracić;
49. Ale nie najdowali, coby mu uczynić; albowiem wszystek lud bardzo pilnie go słuchał.
I stało się jednego dnia, gdy on uczył lud w kościele i opowiadał Ewangelią, zeszli się przedniejsi kapłani i Doktorowie z starszymi. [8]
2. I rzekli do niego, mówiąc: Powiedz nam, którą mocą to czynisz? albo kto jest, coć dał tę władzą?
3. A Jezus odpowiadając, rzekł do nich: Spytam i Ja was o jedno słowo, odpowiedzcie mi:
4. Chrzest Janów byłli z nieba, czyli z ludzi?
5. A oni rozmyślali w sobie, mówiąc: Iż, jeźli powiemy, z nieba, rzecze: Przeczżeście mu tedy nie wierzyli?
6. A jeźli rzeczemy, z ludzi, wszystek lud ukamionuje nas; bo są pewni, iż Jan jest prorokiem.
7. I odpowiedzieli, że nie wiedzą, zkąd był.
8. A Jezus im powiedział: A Ja téż wam nie powiem, którą mocą to czynię.
9. I począł do ludu mówić to podobieństwo: Człowiek nasadził win-
- ↑ Matth 13, 12. — 25, 29. Marc. 4, 25.
- ↑ Matth. 21, 1.
- ↑ Matth. 11, 1. Przypis nieadekwatny; w rzeczywistości wersetowi Matth. 11, 1. odpowiada werset Luc. 7, 19.
- ↑ Jan. 12, 14.
- ↑ Matth. 24, 2. Marc. 13, 2.
- ↑ Matth. 21, 12. Marc. 11, 17.
- ↑ Isai. 56, 7. Jer. 7, 11.
- ↑ Matth 21, 23. Marc. 11, 27.