Szatan (powieść wschodnia) Lermontowa/Część pierwsza/XI

<<< Dane tekstu >>>
Autor Michaił Lermontow
Tytuł Szatan
Podtytuł (powieść wschodnia) Lermontowa
Część pierwsza
Rozdział XI.
Pochodzenie Poezye
Wydawca Księgarnia Polska Br. Rymowicz
Data wyd. 1893
Druk W. L. Anczyc i S-ka
Miejsce wyd. Petersburg
Tłumacz Michał Koroway-Metelicki
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część pierwsza tekstu
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała część druga zbioru
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XI.

Oto kaplicy szczyt się wznosi,
W niej — jak podanie dawne głosi —
Pogrzeban książę, teraz święty;
Zabił go człowiek w złem zawzięty.
Bądź na igrzysko, bądź na bitwę —
Ktokolwiek tedy się kierował,
Zawsze gorliwie swą modlitwę
U stóp kaplicy ofiarował,

A tej modlitwy cudna siła
Od muzułmanów go chroniła.
I tak czyniły dawne rody,
Lecz zwyczaj złamał książę młody:
Zdradliwych sideł swych urokiem
Szatan mu ducha oczarował:
Książę okryty nocy mrokiem,
W myślach swą lubą już całował...
Wtem przed nim cienie dwa mignęły...
I więcej... Wystrzał!... Echa drgnęły!
I powstał książę na strzemieniu,
Nasunął papach[1] na ciemieniu
I nie dał z ust wylecieć słowu:
Błysnęła w ręku lufa celna,
Spojona z koniem postać dzielna
Leciała z orłem... Strzał padł znowu!
I dziki krzyk, jęk po nim głuchy
Rozniosły echa w tej godzinie...
pierzchli — jako nocne duchy —
Gruzińcy w strachu po dolinie.






  1. Papach = czapka w rodzaju erywańskiej.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Michaił Lermontow i tłumacza: Michał Koroway-Metelicki.