Sztuka u Słowian, szczególnie w Polsce i Litwie przedchrześcijańskiéj/X

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Sztuka u Słowian, szczególnie w Polsce i Litwie przedchrześcijańskiéj
Wydawca Wydawnictwa drukarni A. H. Kirkora i sp.
Data wyd. 1860
Miejsce wyd. Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

X. PEREPIATYCHA, INNE MOGIŁY EPOKI ŻELAZNÉJ.

Niezawodnie najpiękniejszym pomnikiem z téj epoki, należącym do tak zwanych u Greków i Rzymian tumuli polyandri, jest niedawno z polecenia rządu rozkopana Perepiatycha, któréj opisu na czele mogił Ukraińskich pominąć niemożna.
Mogiły Perepiat i Perepiatycha, wysokie usypy z ziemi, leżą w Kijowskiém około Chwastowa. Krążyły o nich podania różne, zapewnie przez lud natchniony poważnemi temi grobowcami powolnie utworzone, a może na jakimś wątku historycznym osnute. Uderza w nich głównie, jak słusznie uważa M. Grabowski, mgliste podanie o wodzu-niewieście, o jakiejś Amazonce.
Mogiły obie w r. 1159, już są wspomniane jako stare, chociaż my ich głębiéj nad wiek VII — IX umieścić niemożemy.
Wielka mogiła położona na polu Białokniaziowskiém, wymieniona w akcie z XII wieku, jako starożytna, uderza szczególniéj nazwaniem uroczyska, które zdaje się mieć związek jakiś z historyą grobowca. Pochowany w niéj zwać się musiał u ludu Biełym Kniaziem, i był zapewnie jednym z Normandzkich wodzów na Rusi, co zresztą wewnętrzny charakter mogiły potwierdza.
Perepiatychę znaleziono nieco tylko z wierzchu uszkodzoną, a Perepiat całkiem był skopany, tak, że obwód tylko jego na ziemi był znaczny. Wielkość usypu, mocna jego budowa, sterczące ze środka mogiły granitowe głazy, ściągnęły najprzód uwagę zesłanéj tu komissyi.
Obwód tumulusa był eliptyczny, w górze usyp stożkowaty, nieco spłaszczony, ale na nim ledwie pięciu ludzi pomieścić się mogło. Wysokość prostopadła mogiły wynosiła sążni pięć, długość z zachodu na wschód dziesięć, szerokość pięć sążni. W około na przestrzeni stu ośmdziesięciu sążni, znajdowało się czterdzieści kilka usypów z ziemi, w kształcie mogił zwyczajnych, największy miał wysokości sążeń jeden, a półtora długości; wszystkie zwrócone były ku zachodowi.
Przystępując do rozkopania, zdjęto najprzód darń na siedm stóp głęboko ułożoną na wierzchu, kawałami ziemi zbitemi w kształcie cegieł poprzedzielaną i tworzącą rodzaj szczelnéj pokrywy na grobowcu. Po tych bryłach następowała ziemia, także mocno ubita, na dziewięć blizko stóp głęboko, w ośmiu warstwach na przemiany, z piasku, gliny i czarnoziemu złożonych.
Massę tę rozbijać musiano siekierami i drągami nie bez wielkiéj trudności. Z pod niéj ukazały się kawały granitu i spróchniałego już drzewa.
Zdjęto je i odkryto przestrzeń próżną obszerną, zawaloną kamieniami i pogniłemi drzewy. Kształt jej był owalny, w kierunku od wschodu na zachód zwrócony, a w pośrodku grobowisko zarzucone granitami, z których największe miały po trzy stopy długości. Z tych jedne były całkowite, inne pokruszone przy układaniu. Dobyto ich sztuk około pięciu tysięcy.
Pod temi kamieniami, była ziemia znowu i ogromne bale dębowe; zdaje się, że to wszystko musiało składać sklepienie mogiły, i że kamienie leżały na balach dębowych, które gdy zgniły, wszystko razem runęło. Oczyściwszy głąb’, postrzeżono kości i resztki naczyń glinianych, upadkiem sklepień zgniecionych. W północnéj części mogiły, odkryto najprzód szkielet z kamykiem okrągłym granitowym w ręku. Szyję i piersi jego okrywały paciórki kościane i gliniane, podobne im także znajdowały się na głowie i rozsypane dokoła. Niektóre różnobarwne były ze szkła kolorowego zafarbowanego niedokwasami kruszcowemi.
Największy naszyjnik mozajkowy, pięknéj roboty, barw jasnych, znalazł się u pasa szkieletu, ale część jego skruszona obróciła się w piasek szklisty. Ziarno jedno znalezione było z agatu. U pasa także była paciórka z aqua-mariny, ale rozbita. Wyszukano także kilka gwoździ, szrubowatego kształtu, z mięszaniny miedzi i ołowiu, i kości konia, którego zęby lat pięć pokazywały. Obok leżały inne szkielety, przy których tegoż rodzaju szczątki się znajdowały, wierzchy strzał, resztki tarczy, siekiera żelazna, nóż z tegoż kruszcu, kawałek siarki i czerwonego arszeniku. Niektóre szkielety niemiały ozdób żadnych; wszystkich ich obróconych na zachód głowami, było czternaście. Resztki drzewa przy nich dozwalały się domyślać, że pochowane były w trumnach. W części południowéj grobowca, pełno było naczyń glinianych pokruszonych, z których z trudnością największą, udało się zebrać szczątki, dać mogące wyobrażenie popielnic. Większa ich część miała formę pospolitą i niewykwintną szerokiego naczynia, do tarcia maku używanego (makotry); a robione były jak pospolicie; grobowe naczynia, z gliny zmięszanéj z tłuczonym granitem. Kolor ich był czarny i bronzowany, zdawały się pełne popiołów i kości. Inne były owalne, z dnem płaskiém, z kamienia szarego wykute, na nich stały urny gliniane. Dwie udało się dostać całkowite i jedną pokrywę glinianą do tacki podobną. Jedno naczynie gliniane ciemno-brunatne, w którém były resztki jakiegoś źwierzęcia (ofiary), znalazło się okryte korą jakiegoś drzewa (w grobach Ukrainy po kilkakroć się trafiało). Były także szczątki naczynia z mięszaniny miedzi i ołowiu, ale tak drobne, że sądzić z nich o kształcie jego było niepodobna.
W części nareszcie południowéj, u nóg szkieletu, znaleziono dwadzieścia cztery gryfy złote, na listkach wyciskane i trzy sztabki złota. Na odwrótnéj stronie tych blaszek, znajdowały się jeszcze nici wełniane jasne, dowodzące, że gryfami temi naszyta była jakaś materya, którą pokryte być musiało naczynie z popiołami.
Pod trumnami i szczątkami naczyń, prawie na równi z otaczającą ziemią, głąb’ tumulusu zalegało drzewo pogniłe, stanowiące jakby resztki podłogi. Ta spoczywała na szesnastu klocach dębowych w ziemię wbitych, otoczonych massą gliny. Trzy skrzynie, z których dwie okrągłe, jedna prostokątna, wbite w podłogę, pełne były popiołów źwierzęcych i węgli z drzewa.
W mogiłach otaczających nic nieznaleziono, w jednéj tylko było kilka sztuk drzewa. (Komissya archeologiczna Kijowska wydała opis i rysunki rozkopanego tumulusu, w piérwszych zeszytach Starożytności swoich, drukowanych po-Rusku i po-Francuzku, pod tytułem: Antiquitées publiées par la Commission provisoire d’Archéologie, pris le Gouverneur Militaire de Kiew. 1846. Impr. de S. Petersb. Lith. de J. Wallner. à Kiew. Rysunek wnętrza mogiły powtórzony na mniejszą skalę w Ukrainie M. Grabowskiego, XVI).
Odkrycie tego przepysznego grobowca, wybitne cechy ostatniéj epoki noszącego, w dziejach archeologii Słowiańskiéj ważną stanowi datę. Jest to pomnik heroiczny, pomnik wodza według wszelkiego podobieństwa, zabitego w walce, i pogrzebanego wspaniale wśród towarzyszów broni i boju. Ta drewniana chata, charakteryzująca epokę żelazną, ubiór paciórkowy głównego szkieletu, otaczający go orszak rycerzy, szczątki wiernego konia i psa (w naczyniu), popielnica okryta bisiorem, szytym w gryfy złote, doskonały dają obraz grobowisk, z ostatnich czasów przedchrześcijańskich. Trudno też porównywając tę mogiłę ze Skandynawskiemi tejże epoki, niedójrzeć w niéj wybitnych cech Normandzkich.
Wielkiego z nią podobieństwa, acz mniejszych rozmiarów, i nietak wspaniała, jest rozkopana w r. 1847 mogiła zwana Igorową, nad rzeką Uszą w Owruckiém, — odkrytą została kosztem i staraniem p. Michała Piotrowskiego, który ją opisał i odrysował. (Rysunki znajdują się w zbiorze piszącego). — Mogiła Igorowa, leżała w widłach rzeki Uszy i ruczaju Osoki, na gruntach wsi Niemirówki, w uroczysku zwaném Igorówką, nieopodal od drogi ze wsi Niemirówki do Bard wiodącéj.
Dokoła otaczały tumulus łąki i sianożęci, a do stóp jego przypierało błotko, pochodzące z wyjęcia ziemi na sypanie mogiły użytéj, jak chce miejscowe podanie. Od strony ruczaju Osoki, znajdowała się skała, na któréj wedle tegoż podania, widne być miały ślady kopyt konia Światosława Igorowicza. Kopiec sam stożkowaty, okrągły, obrosły był staremi dębami; wysokość jego dochodziła łokci dwudziestu, u spodu w przecięciu miał blizko siedmiudziesięciu. Kilka razy wprzód probowano go rozkopywać i popsuto tylko wydrążając pośrodku, a potém przerznąwszy jarem dochodzącym od obwodu koła do samego ogniska. Pan Piotrowski ostatnie rozkopywanie przedsiębrał i dokonał porządniéj.
Mogiła ta okazała się wielce podobną do Perepiatychy. Zawierała w sobie na równi z powierzchnią ziemi, ułożonych porządnie, szesnaście kup szarych granitów, tak, że dwanaście z nich w koło, a cztery ustawione były w pośrodku. Na każdéj z tych kup z wierzchu, znajdowały się węgle i kawałki czerepów, z pobitych naczyń glinianych, kości ludzi i źwierząt, i mnóztwo żelezców strzał. Około jednéj kupy od strony zachodu, z brzegu były ślady kilku bierwion drewnianych i skrzyni, jak w Perepiatysze. Nieodkryto tu, o ile wiemy, żadnych innych zabytków, oprócz paciórek i żelezców. Żelezca te były rozmaitych kształtów, niewykwintne wcale i linij nieforemnych, może z powodu, że je czas i rdza zjadły. Budowa mogiły mniéj staranna, jak w Prepiatysze, wielkie jednak ma do niéj podobieństwo; tu i tam zarówno znaleziono charakterystyczne szczęty drzewa, kupy granitu, okruchy naczyń, kości i żelezca, a nawet stosy głazów w jeden sposób, były poukładane, dokoła środka mogiły.
Oprócz wymienionych (Grabowski i Obozrenje Fundukleja), w Ukrainie mnóztwo jest mogił z tego okresu, i mało która w téj części kraju do innéj epoki odnieść się daje, gdyż we wszystkich niemal znajduje się już żelazo.
Wspomnim tu jeszcze następne wykopaliska Ukraińskie:
Na gruntach Osociańskich, (Czehryńskie), znaleziono mogiłę, a w niéj rodzaj katakomby, zawierający szkielet całkowity, przy nim resztki żelaza i dwadzieścia dziewięć strzał. Ostrza te były z mięszaniny jakiejś białawéj, zielono emalijowane, roboty wcale kunsztownéj, kształtu pięknego, — jedna się znalazła kościana.
W mogile między Palczykiem a Honczarychą, odkryto grób z drzewem w środku (izbicą), i kośćmi człowieka w całém uzbrojeniu. Mogiła była rozorana, ale dawniéj otaczały ją kamienie.
Z tejże epoki, rozkopano tumulusy około wsi Stebnego i Olchowca, gdzie pod usypem pięć z górą łokci wysokim, a siedmnaście sążni obwodu mającym, o ośm blizko łokci w głąb’, na calcu wśród bierwion przegniłych, znaleziono szkielet bez głowy, a przy nim garnuszek mały, pełen ziemi. W drugiéj mogile tamże, był sam tylko garnek, i ani śladów kościotrupa.
W Taraszczańskiém odkryto w usypie jednym ślad niedopalonego stosu (w mogile Carewa, koło Lichaczychy), w Kalniku w mogile znalazła się skrzynia ze sprzętami srebrnemi; w Korosteszowie kościotrup zakopany w korze brzozowéj.
Izbice z drzewa budowane, z kośćmi ludzkiemi, natrafiano koło Olszanki i Łosiatyna. Lecz mogił tego rodzaju z ostatnich bliższych nam czasów, tak wielka jest ilość, po różnych stronach Słowiańszczyzny, i w krajach dawniéj przez Słowian zajmowanych, że zliczyć ich ani opisać niepodobna.
Jak widzimy, grobowiska z okresu żelaza, ciągnącego się przez kilka wieków, wielce są rozmaite i bardzo się od siebie różnią, w miarę jak odleglejszego sięgają czasu, lub mniejszéj są starożytności.
Zdaje się nam, że klassyfikując je, większą dawność wypadałoby przypisać tym, które są kunsztowniéj zbudowane, w których kamień przeważa, nie jako nieforemna bryła, ale jako płyta użyty, i te w których ciała są palone.
W Polsce i Galicyi, najcharakterystyczniejszemi są groby z urnami okręconemi mieczem; w Rusi izbice drewniane przypominające Normandzkie tego rodzaju budowy i prastare grobowce kamienne.
W Grobach pod Ranis, (u dawnych Sorbów) Dyakon Albert zauważał, że mogiły kobiece, pełne były ozdób, iglic, pierścieni, paciórek, a męzkie po większéj części mało zawierały przyborów i sprzętu. O ile z opisu jego wnioskować można, stare cmentarzysko w Ranis, należało do drugiéj i trzeciéj epoki. W grobach męzkich, najczęściéj po jednéj tylko znajdowało się urnie, a ta stała pomiędzy nogami, lub w rękach szkieletu, i niezawierała w sobie popiołów. Ozdoby popielnic były kształtu wężowego (S).
Oto są opisy ciekawych wykopalisk w Ranis, których podobieństwa do naszych z ostatniéj epoki dowodzić niepotrzebujemy.
„W czternastym grobie, pisze sprawozdawca, odkryliśmy piérwszy oręż, a tym był miecz stalowy, obosieczny, którego klinga w środku, na znak żalu zapewnie była zgiętą. Miał dwadzieścia cztery cale długości, rękojeść otoczoną blaszką, szlachetniejszego metalu półtrzecia calową, a na niéj guz, cal i trzy ćwierci długi. Stal była doskonała, miecz ważył 31 łótów. Zdaje się, że szkielet trzymał go w ręku.
Obok natrafiono na wielką piękną urnę, ale już rozciśniętą, ozdobioną wężowemi splotami“.
W innym z tych grobów, znaleziono trzy szkielety na sobie leżące, spodni męzki złożony najgłębiéj spoczywał na boku, twarzą ku wschodowi, drugi także męzki, głową na zachód zwrócony; na nim był żeński, głową leżący na piersiach jego i rękami go obejmujący. Przy kościotrupach trafiono na kolce i stalową sprzążkę, a nogi żeńskiego szkieletu wygięte umyślnie, obejmowały postawioną w nich urnę.
Najbogatszym był trzydziesty piérwszy grobowiec, pięknie zasklepiony łupkowym kamieniem, przy którego żeńskim szkielecie, znaleziono dwa na nogach pierścienie (Fussringe); na piersi ogromny naszyjnik, spięcia bronzowe, spinki z głowami wężowémi, bursztynową paciórkę i t. p. wreszcie guzik emalijowany. Były w nim i okruchy ozdób żelaznych i paciórki bursztynowe i szklane. W misie pokruszonéj, któréj połowa się tylko zachowała, leżał stalowy ptaszek..
Podobne do mogił pod Ranis, z trzeciéj także wedle wszelkiego podobieństwa epoki, były rozkopane pod Skalskiem, których pomimo zasklepień kamiennych, z płyt wielkich i ciał niepalonych, do pierwszéj epoki odnieść niemożna.
Dwie mogiły były wielkiemi głazami pokryte, ale nietak zasklepione, jak mogiły piérwszego okresu. Jedna z nich zamknięta była zbitemi w półkole kamieniami bez wapna; druga zasklepiona stożkowato; inne otaczała ziemia tylko mocno ubita. Wszędzie z obu stron głowy, stały różnokształtne garncarskie wyroby, misy i dzbany. W jednéj z mogił kamiennych, kościotrup kobiecy miał w prawéj ręce, sznur bursztynowych paciórek, a obok leżały dróty złote, pokręcone w kształcie pierścieni.
Z tejże epoki, w Czechach znaczniejsze rozkopano grobowiska w Brozan, w Libeznicy, gdzie do dwudziestu urn i młot kamienny znaleziono, w Horzińće, w Jeżowic’ach na cmentarzu. Tu szkielety odkryte miały głowy poucinane, a na ich miejscu pokładzione były kamienie, przy nich sprzęt się znajdował bronzowy i złoty. Godne są także wspomnienia poszukiwania w Zwikowcach i w lesie Berna pod Kopidlnem. Tu szkielety już leżały w wydrążonych kłodach drzewa, w grobowcach płaskiemi kamykami powykładanych, w pewnym porządku jedne przy drugich. Przy nich były pierścienie bronzowe, srebrne i złote.
Podobne cmentarzysko znaleziono jeszcze w ogrodzie Paneńska, u Strahowskiéj bramy w Pradze i Żelenic, w r. 1843. Mogiły wewnątrz wysłane były kamieniem; przy kościotrupach miecze, ostrza dzid zardzewiałe, pierścienie bronzowe i rogowe, i piękne wielkie spięcie (napierśnik) odkryto (Vocel).


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.