<<< Dane tekstu >>>
Autor Pedro Calderón de la Barca
Tytuł Tajemnice mszy świętej
Wydawca Księgarnia Św. Wojciecha
Data wyd. 1936
Druk Drukarnia Św. Wojciecha
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Witold Nowakowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PROLOG.
W głębi sceny kurtyna z emblematami, odnoszącemi się do ofiary Mszy świętej. Przed nią ołtarz z kamienia, z podstawą o kilku stopniach.


Niewiedza.
Jam jest Niewiedza. Przyznam się szczerze,
że mam na oczach grubą zasłonę,
gdyż, widząc wiele rzeczy, nie wierzę,
kiedy nie były mi objaśnione.
Dlategom przyszła w znajomych grono,
gdzie pełno mądrych, uczonych ludzi,
prosić, aby mnie tu pouczono,
nad czem mój rozum darmo się trudzi.
Ja szukam prawdy, bo wątpliwości
oddawna gnębią mą łzawą duszę.
Któż z was mi drogę życia uprości? —
Nikt nie potrafi? — więc odejść muszę.

Mądrość.
Stój, zostań tutaj!


Niewiedza.
Któż to mnie woła? —
O, co za postać! — Piękna istoto,
lśniąc majestatem, świecisz dokoła!
Jabym się cała z duszy ochotą
oddała tobie jak służebnica
i całowała twe białe dłonie...
Alem niegodna na twoje lica
ni patrzeć nawet...
Któżże ty jesteś?

Mądrość.
Jam jest twych marzeń koniec szczęśliwy;
ty szukasz prawdy: mam, co ci trzeba.
Jam jest Mądrością.

Niewiedza.
Cóż to za dziwy!
Tyś jest Mądrością? — O szczęsne nieba! —
skądże przychodzisz?

Mądrość.
Od Pana Boga.
Jestem przymiotem Jego Istoty.
Od wieków siedzę u Jego proga,
pilnując prawdy i szczerej Cnoty.
Tyś jest mądrością ludzi ze świata,
słusznieś Niewiedzy miano przybrała.


Niewiedza.
Czy mniemasz tedy, że fałszu szata
prysłaby z oczu, gdybym się cała
Bogu oddała ufnie w ofierze?...
Ja zaś myślałam, że tej nauki
od mędrców świata człowiek nabierze:
od filozofów i mistrzów sztuki,
od teologów, uczonych prawa...

Mądrość.
Toć ci uczeni, jasna to sprawa,
czerpią naukę tylko od Boga,
gdyż wszelka mądrość odeń pochodzi.

Niewiedza.
Jak Boga pytać? — Powiedz mi, droga!
gdyż dusza moja wśród błędów brodzi.

Mądrość.
Mnie możesz pytać. Jam Jego słowem,
Jego ustami. — Powiem ci szczerze,
czego chcesz wiedzieć.


Niewiedza.
Rozumem zdrowym
pojąć nie zdołam rzeczy zbyt wiele.
Lecz przedewszystkiem wytłumacz, proszę:
czem jest Msza święta w naszym Kościele?

Mądrość.
Zanim naukę o niej wygłoszę,
powiedz mi pierwej, z jakich powodów
o niej chcesz właśnie mieć pouczenie?

Niewiedza.
O, bo tak wielom pośród narodów
Msza święta nie jest dziś na zbawienie.
Szydzą z niej jawnie i bezbożnicy
w prasie, broszurach, książkowych tomach.
Nad Mszę przenoszą już katolicy
gry i zabawy w polu i w domach.

Mądrość.
Tak, wiem ja o tem, i znam te mowy.
Prawdy odwieczne są na tym świecie
pogardą ludzi; tłum miljonowy
przedkłada nad nie grzechowe śmiecie,

tarza się w brudzie i nieprawości;
co zmysłom schlebia, tem się raduje
i wciąż dogadza im w doczesności —
za to po śmierci odpokutuje...
Lecz już zaczynam swe tłumaczenie:
Msza jest cudownym iście pomnikiem
wszechmocy Boskiej — dla wybawienia
całego świata. Msza jest łącznikiem
(przez moc cudowną grzechów gładzenia[1]),
wiążącym niebo z ziemi padołem
w jedno ogniwo w duchu miłości,
gdy człowiek klęka przed Pańskim stołem,
by się połączyć z Bogiem litości...

Niewiedza.
Dosyć! już dosyć! Rozum mój słaby
pojąć nie zdoła tej Tajemnicy,
zgłębić jej jądra w ten sposób, aby
dusza ma wyszła z błędów ciemnicy.

Mądrość.
By ci ułatwić jej zrozumienie,
pokażę kilka obrazów żywych
i dodam jasne ich tłumaczenie,
świat cały łącząc w scenach prawdziwych...

A w dali ujrzysz przy Mszy kapłana,
w imieniu ludu się modlącego,
z nim i dla niego przed trony Pana
ofiarę bez krwi zanoszącego...









  1. Uwaga: Msza św. jest także ofiarą przebłagania i jako taka gładzi grzechy.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Pedro Calderón de la Barca i tłumacza: Witold Nowakowski.