Ten zakład bierze, kto wygrał zawodem
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ten zakład bierze, kto wygrał zawodem |
Pochodzenie | Moralia |
Wydawca | Akademia Umiejętności w Krakowie |
Data wyd. | 1915 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
Nie zwyciężywszy, któż się tryumfu napiera?
Kto do zakładu, w zawód nie biegszy, pobiera?
Ten bierze, temu prawnie oboje należy,
Co abo bitwę wygra, abo met ubieży.
Starych wieków przysłowie; starego przysłowia
Apostoł święty Paweł w piśmie swym ponowia,
Ba i sam się w obojgu upewnia przy wierze,
Że i zakład wygrany, i tryumf odbierze.
Cóż chrześcijan dzisiejszych — pytam — ubezpiecza,
Gdy nie miawszy, dopieroż nie dobywszy miecza:
Nie zwyciężywszy grzechu ani świata z ciałem,
Nie wstąpiwszy z czartem ich w szranki pryncypałem,
Wszędzie się im poddając, kędykolwiek zdarzy
Okazya, wżdy się im o tryumfie marzy?
Wojujemy. Spytam ich: Czymże? Jeśli rzeką:
Żegnając piersi krzyżem, daremnie wiatr sieką,
Ani dyabła, ani to grzechu z światem boli,
Ani też tym cielesnej ukrócą swej woli.
Kiedyby do żegnania żywa była wiara,
Mógłby rzec dyabłu z jego adherenty: Wara!
Postu, żeby nic nie jeść, ani pić, modlitwy,
Ale usilnej, trzeba do takowej bitwy.
To Mars bez krwie, bez potu, co większa, bez zwady.
Przypatrzmyż się, o jakie biegają zakłady:
O pychę, o pieniądze, o pompy, o stroje;
Kto sług, cug, wóz, kto świetniej ozdobi pokoje,
I kto więcej wypiwszy wina do północy,
Wstanie z betów o swojej do obiadu mocy;
Kto ładniej, po francusku przygoliwszy wąsa,
Z panną lub z cudzą żoną galardy wytrząsa.
Ten wziął zakład, o który pijani, jak kłody,
Śpiąc w cudzołożnym łożu, puszczają w zawody.
Godzien goniec zakładu, godzien rycerz chwalny
Korony od hetmana swego tryumfalnej,
Którą go dyabeł, takich munsztuł[uk]ów dzielca,
Uczci, pierwszy wszetecznik i pierwszy opielca.