Twórca religji Iranu Zaratustra i jego nauka/VI. Ahura Mazda i Angro Mainyu
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Twórca religji Iranu Zaratustra i jego nauka |
Rozdział | VI. Ahura Mazda i Angro Mainyu |
Wydawca | M. Arct |
Data wyd. | 1912 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Przedmiotem najwyższej czci religijnej jest dla Zaratustry Ahura Mazda, Pan Wszechmądry. W Gatach bywa ten jedyny i najwyższy bóg nazywany także Mazda Ahura, lub też tylko Mazda, albo tylko Ahura. Już sama jego nazwa, która jest raczej określeniem jego istoty (mazda znaczy mądrość), niż imieniem własnem, świadczy, że ten bóg nie jest wytworem gromadnej myśli religijnej, lecz owocem spekulacji dogmatycznej genialnej jednostki. Istotą jego jest przedewszystkiem mądrość, dzięki której, w zaraniu istnienia świata, mocą doskonałego poznania odróżnił dobro od zła, prawdę od fałszu, życie od śmierci. Jego dobra i doskonała wola oświadczyła się za życiem, dobrem i prawdą, czyniąc go wrogiem śmierci, zła i fałszu. Ten wybór doskonały uczynił Ahura Mazdę najwyższym, świętym, czystym, sprawiedliwym i nieśmiertelnym Panem świata. Wszelkie zło: nieczystość, niesprawiedliwość, fałsz nosi zarodek śmierci w samem sobie, los jego jest z góry przesądzony: w walce z dobrem musi zginąć. Widownią tej walki jest cały świat, a dzieje świata są właśnie jej przebiegiem. Wszystkie twory, a przedewszystkiem człowiek, mają zostać zdobyte przez dobro, utrwalić ostatecznie jego panowanie przez wytępienie wszelkiego zła i zażywać potem już niezmąconego szczęścia w Królestwie Bożem Ahura Mazdy.
Ale człowiekowi niewolno przyglądać się bezczynnie tej walce, odbywającej się w jego oczach, niewolno mu z założonemi rękami czekać ostatecznego jej wyniku. Królestwo Boże przyjdzie, ale tylko ci znajdą w niem miejsce, którzy je czynnie krzewić pomagali.
Z moralnych określeń Ahura Mazdy wynika niedwuznacznie, jaki powinien być stosunek człowieka do Boga: człowiek powinien chcieć tego, czego chce Mazda, i czynić w każdej chwili to, co on czyni. Każdy więc wyznawca Mazdy jest bojownikiem mężnym, zdobywającym krok za krokiem, a wytrwale, coraz nowe dziedziny życia dla dobra. Duchy zła i fałszu, przy pomocy szkodliwych tworów i ludzi przewrotnych, mącą bezustannie doskonały ład i porządek świata, zaprowadzony przez Mazdę. Oto cicha ziemia-matka, karmicielka dobrotliwa, leży, przywalona zielskiem i chwastem bezpożytecznym, który ssie jej pierś życiodajną, czeka na wyzwalające ręce rolnika, który ją oczyści, uprawi i ziarnem czystem zapłodni, aby rodzić mogła — dobro. Oto owad szkodliwy niszczy owoc roli, uprawianej w pocie czoła, a dziki zwierz porywa dobytek pracowitego rolnika, wreszcie horda najeźdzców lutych, wspólników złych duchów, z ich poduszczenia napada na cichą wieś wyznawców Mazdy, rabuje, pali, zabija. Nadto święte a czyste żywioły, dzieci Ahury, są bezustannie plugawione: powietrze, ogień, wodę zanieczyszczają rzeczy plugawe — trzeba je oczyszczać; oto bydlątko, twór Boży, towarzysz doli i niedoli człowieczej, bywa tak często gnębione przez złego pana, trzeba je ratować. Wyznawca więc Mazdy ma co robić, aby odeprzeć coraz to nowe natarcia zła, aby się ostać przeciw legjonom złych duchów, pragnących unicestwić rozwijające się dobro. Musi być czujnym i bezustannie walczyć nietylko z przejawami zła zewnętrznego, lecz i wewnętrznego. Ahura Mazda wymaga od swoich wyznawców nie tylko czynów dobrych i słów prawdziwych, lecz i myśli czystych. Każdy zły czyn, każde słowo kłamliwe i myśl nieczysta zmniejszają zakres panowania dobra, a rozmnażają ilość zła w świecie, uszczuplając granice rosnącego wciąż królestwa Bożego.
Ahura Mazda jest wprawdzie najwyższem uosobieniem dobroci, lecz i sprawiedliwości zarazem. Dla dobrych ma najwyższe nagrody, dla złych — sąd nieubłagany. Temi samemi prawami, które objawił ludziom dla ich dobra, sądzić będzie tych, którzy mu się sprzeciwiali. Po walce skończonej, gdy już dobro zapanuje niepodzielnie, Ahura Mazda będzie sądzić wszystkich i każdy otrzyma to, na co zasłużył. „Poznałem cię jako świętego, o Mazda Ahura — woła Zaratustra — gdym cię po raz pierwszy widział przy dziele stworzenia i gdyś nagrody za słowo i czyn naprzód wyznaczał: złemu zło, dobremu dobro przez wszechmoc twoją w dniu ostatecznym.” Jeśli porządek świata jest nawskroś moralny, to likwidacja jego dziejów odbędzie się na zasadach czysto prawnych. Wtedy, po zamknięciu rachunków, miejsca na litość i miłosierdzie nie będzie. W Gacie 31-ej używa Zaratustra czysto kupieckiej terminologji, gdy mówi o ostatecznym obrachunku z kłamcami (niewiernymi), przy którym się pokaże, co każdy z nich „winien” i co „ma.”
Awesta wielbi Ahura Mazdę także jako stwórcę i zachowawcę świata. Wobec ciągłych napaści złych duchów na świat i człowieka, wszelkie stworzenie musiałoby zginąć, gdyby nie ustawiczna troska i piecza Mazdy nad utrzymaniem i zachowaniem świata. Stwórca świata czuwa nad dziełem swojem bezustannie, a pracę swoją światotwórczą wykonywa za pośrednictwem sześciu istot świętych, które jako anioły stoją przed jego tronem, uosabiając poszczególne przymioty boga. Są to Amesza Spenty, „nieśmiertelni święci”, pojmowani jako krzewiciele dobra, siły czystości, moce istnienia. Każdy z tych duchów czuwa, aby w powierzonej mu dziedzinie życia święta wola Ahura Mazdy była przestrzegana.
Znaczenie i godność tych duchów najlepiej charakteryzują ich imiona. Pierwszy z nich to Wohu-Mano — dobra myśl; drugi Asza-Wahista — najlepsza sprawiedliwość; trzeci Kszatra-Wairja upragnione królestwo (panowanie woli Bożej); czwarty Spenta-Armaiti — święta pokora, posłuszeństwo; piąty Haurwatat — zdrowie, doskonałość; szósty Ameretat — nieśmiertelność. Ponieważ duchy te są hypostazą przymiotów Ahura Mazdy, Zaratustra więc uważał swego Boga jako dobromyślnego, sprawiedliwego, pełnego dobrej woli, miłującego pokorę, doskonałego i nieśmiertelnego. Do tych sześciu „nieśmiertelnych świętych” przyłącza się później, jako siódmy, Svaosza, posłuszny, wielki obrońca stworzeń Mazdy przed napaściami złych duchów. Oprócz tego, wierzono w późniejszym parsyzmie w istnienie aniołów, z których największym był Mitra, anioł, czuwający nad dotrzymywaniem wierności. Był to wróg specjalny wszelkich wiarołomców i krzywoprzysięzców. Wszelkie niedotrzymanie umowy, złamanie danego komuś słowa uważali Persowie za stokroć gorsze od fałszywej nauki. Wreszcie wyobrażano sobie, że na świecie istnieją całe legjony duchów opiekuńczych — Frawaszi. Dziesiątkami tysięcy pojawiają się one tam, gdzie są chętni ofiarnicy, walczący w obronie ogniska domowego oraz ojczyzny, wiernych wyznawców Mazdy.
Te Amesza-Spenty, Jazaty, Frawaszi, dalej ludzie, wyznający naukę Ahura Mazdy, i wszystkie stworzenia dobre składają się razem na królestwo Boże, które prowadzi wojnę z królestwem złego i przewrotnego Angro Mainyu (Ahrimana). Jak Mazda, wybrawszy za swój żywioł życie, dobro i prawdę, stał się najwyższym Bogiem świata, tak Angro Mainyu, wybrawszy dla siebie śmierć, zło i fałsz, stał się największym przeciwnikiem Mazdy, jego wyznawców i wszelkiego stworzenia dobrego. Jego towarzyszami i pomocnikami w zwalczaniu dobra są duchy fałszu i kłamstwa: Drudże i Dewy. Tych złych duchów jest wszędzie pełno: żaden człowiek i żadne stworzenie ani chwili nie może być zabezpieczone przed ich napaściami. Tam, gdzie Ahura Mazda daje zdrowie i siłę, sieją one chorobę, słabość i śmierć. Opilstwo, choroba, nieczystość, pycha, zawiść, chłody i klęski głodowe są ich dziełem. Istnieją ich całe legjony i powiększają się stale grzechami ludzi. Każdy, kto nie wyznaje Mazdy i nie czyni jego woli, jest tem samem poplecznikiem Angro Mainyu. Chodzi tym duchom nieczystym o to, aby zniszczyć dobre dzieło Mazdy, zburzyć jego królestwo i świat cały poddać władaniu zła. Dlatego usiłują one szkodzić na każdym kroku wiernym wyznawcom Mazdy, niszczyć owoc ich pracy, szerzyć niewiarę i prowadzić do zguby. Sprzymierzeńcami ich są jadowite gady i owady, szkodliwe zwierzęta i trujące rośliny. Już w zaraniu istnienia, gdy Mazda stwarzał urodzajne kraje, dobrą pogodę i pożyteczne twory, stwarzał Angro Mainyu kraje nieurodzajne, zabójcze powietrze i twory szkodliwe. Siedzibą więc złych duchów są przedewszystkiem błota i trzęsawiska, nieuprawne pustkowia, skały i wertepy niedostępne dla pługa. Dlatego też kulturalna praca rolnika jest najpotężniejszym środkiem do wypędzania złych duchów i krzewienia dobra. Gdzie się rodzi zboże, tam się złe duchy ostać nie mogą. To, co dla wiernego wyznawcy Ahura Mazdy stanowi podstawę i warunki pokojowego i szczęśliwego istnienia, jest dla dewów zabójcze. „Kto sieje zboże, ten sieje świętość” — czytamy w Aweście. W dosadny sposób wyraża się wiara ludu co do pracy na roli. Według tej wiary, przerażają się złe duchy, gdy zboże wschodzi, doznają zawrotu, gdy się zboże kłosi, zostają zmiażdżone, gdy się zboże miele i uciekają z domu, w którym jest dużo zboża. Persowie z wielką słusznością wyrazili tu swój pogląd na stosunek wszelkiego zła społecznego do ubóstwa, które uważali za hańbę, gdy było spowodowane przez lenistwo i opieszałość. Ich święte księgi pełne są napomnień i wezwań do pracowitości i wytrwałości.
Ponieważ w każdej chorobie widziano sprawkę złych duchów, z pośród wszystkich środków leczniczych a najskuteczniejszy uważano zaklęcia i egzorcyzmy. Pracę bowiem kulturalną uważano za środek potężny do zwalczania złych duchów, ale najpotężniejszą bronią przeciw nim było jednak słowo prawdziwego i jedynego Boga, najpotężniejszego ich wroga. A że cały złostan świata przedstawiał się wyznawcom Mazdy jako stan chorobliwy ludzkości, praktyka więc odczyniań i oczyszczań była czemś arcyważnem w życiu codziennem. Każdy musiał czuwać bezustannie nad sobą, aby przez odchylenia od nauki Mazdy nie paść ofiarą czyhających nań złych duchów. Trzeba było być czystym nie tylko w czynach i mowie, lecz i w myślach, a każde mimowolne uchybienie nakazom Boga naprawiać modlitwą i oczyszczaniem rytualnem.
Żywiołem właściwym Angro Mainyu była śmierć; Bóg zła jest istotą wielokrotnej śmierci. Umierający i umarły mógł się najłacniej dostać w moc Angro Mainyu. Nie czyhał on na śmierć niewiernych, bo ci wszak i tak już do niego należeli, lecz wyczekiwał śmierci wiernych wyznawców Mazdy, aby ich wydrzeć bogu dobra. Im wierniejszym był wyznawca Ahury, tem większy był tryumf Angro Mainyu przy jego śmierci, którą za dzieło złego uważano. Aby duchy zła nie miały zysku ze śmierci wyznawcy Mazdy, o to musieli się troszczyć pozostali żywi, zapewniając zmarłemu szczęśliwe dotarcie do przybytków Mazdy przez wykonywanie przepisów rytualnych, składanie ofiar, odprawianie modłów. Zwłoki bowiem, jak i każdą padlinę, uważano za rzecz nieczystą, a tem samem podpadającą władzy Angro Mainyu. Wszędzie, gdzie było coś zniszczonego, nieużytecznego, plugawego, tam panowały złe duchy. Aby ich odpędzić, należało zniszczone naprawiać, nieużyteczne czynić użytecznem, nieczyste oczyszczać.
Z przeciwieństwa między Ahura Mazdą a Angro Mainyu wynikają jasno obowiązki wyznawców Mazdy. Istotą więc religji Persów jest przedewszystkiem obowiązek krzewienia kultury, szerzenia dóbr nie tylko materjalnych, lecz przedewszystkiem moralnych i duchowych, a cała ich praca i wszystkie wysiłki, pod tym kątem widzenia ich religji oglądane, przedstawiają się jako wielki egzorcyzm czynu, mającego za cel wyzwolenie świata od grzechów lenistwa i gnuśności.