Tym, że krótką chwilę

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Wyspiański
Tytuł Tym, że krótką chwilę
Pochodzenie Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi
Redaktor Wilhelm Feldman
Wydawca nakładem rodziny
Data wyd. 1910
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


tym, że krótką chwilę
tylko... jam na cię tak mile
patrzał i za uśmiechem twoim gonił śmiało,
za ciemnych oczu twoich przyzwoleniem
niedoczekaniem — a skoro z pochyleniem
głowy...
zdało mi się, że słyszę „tak“ z twoich usteczek,
to zachwycony byłem tobą — główką schyloną
niby skromnie, zalotnie prawie — cudnie okoloną
splotami włosów kruczych — jakąś wymodloną
zdałaś mi się dziewczyną — boską wymarzoną.
Pamiętam dzisiaj jeszcze — żywo stoi w oczach
ten obraz — gdy wśród tłumów fali
różnobarwnej — i ona stała jasna cała,
białością twarzy swej od innych odbijała,
że mi się panią ludów tych wydała,
że w górze nad nią w błękitów przestrzeniach
widziałem wtedy — jak anieli stali
niebiescy — co nad duszą jej czystą czuwali. —
I była chwila już — gdy Pańskie ciało
kapłan w ofierze podnosił ku niebu,
mnogie chorągwie pochyliły lica
i orły wiatru (wstrząsane?) tchnieniem
igrały, słońca złocąc się promieniem —
spełnić się miało Pańskie objawienie

i na świat zstąpił Bóg — ( . . . . . . . . )
na ogłos dzwonków drżący — pochylone
głowy w modlitwie niemej pogrążone,
myśl sięga nieba, gdzie Bogarodzica
u tronu — (...........
...............
...............)
... korzą się duchy miłości
Błagając zwrotu wydartej wolności.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Wyspiański.