Ukraina powstańcza

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Ukraina powstańcza
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
UKRAINA POWSTAŃCZA.

Ziemio wieszczów i lirników,
Bohaterskich walk dziedzino,
Z hufcem nowych męczenników
Witaj, matko Ukraino! —
Ty, coś pędził twym pośpiechem
Lotne czajki w pogoń dziczy,
Z Bojanowych pieśni echem,
Witaj, Dnieprze wojowniczy!

Chwała wam, orlęta młode!
Chwała dzieciom Zielińskiego;

Oby z ludem wieczną zgodę
Uświęciły słowa jego!
Gdy go zdradza ręka bratnia,
Jeszcze woła, wznosząc dłonie:
«O was, kmiotki, myśl ostatnia,
Będzie pierwszą po mym zgonie!»[1]

Tam przy słupie, z piersią nagą,
W którą godzi grom śmiertelny,
Stoi starzec z lwią odwagą,
Krzyżanowski, Rusin dzielny!
Piętnem zdrady nieskalany,
Ziemię ojców kochał szczerze;
Potwarz cięższą niż kajdany
Zniósł niezłomny w swojej wierze![2]

Kat w mundurze znowu skinął;
Jękły turmy strzelb odgłosem,

Wieść roznosząc, że mąż zginał,
Uwieńczony srebrnym włosem —
Na zwilżonym krwią obszarze,
Choć twe jarzmo nas ciemięży,
Wiedz morderco, groźny carze,
Że Padlewskich duch zwycięży!

Oto młodzian bez bojaźni;
W rysach spokój uroczysty:
Wie, że Polak godzien kaźni,
Gdy zbyt kochał kraj ojczysty!
Imię straszne dla Mogoła
Chce zmoskwicić sąd katowski;
Ale młodzian w głos zawoła:
«Nie Rakowskoj, lecz Rakowski!»[3]

Wchodzi postać krwią zbroczona,
W rysach błyszczy zachwyt boski;
Serce wzniosłe, duch Katona,
Dłoń niezgięta: to Chojnowski!
Przy nim rycerz z dumą w oku,
Urbanowicz, wzór ofiary;

Rzekłbyś, w groźnym walk obłoku
Dwa powstańczych rot sztandary![4]

Wolność jest mężnych żywiołem;
Polem bitwy, świat pogański.
Młodzież dąży za sokołem:
Gdzie Ojczyzna, tam Olszański![5]
Bóg wysłuchał tego męża
Co o krwawym pościł chlebie;
Polskę zbudził do oręża,
A jej syna wziął do siebie.

Nieskalany ślad pamiątek,
Pasmo ciężkich w walk ukryciu,
Poświęcenia stały wątek,
W Drużbackiego znajdziesz życiu.[6]
U męczeńskiej śmierci progów,
Słysząc wyrok swej katuszy,

Nasz bohater, nawet wrogów
Zdziwił hartem polskiej duszy.

Zanim z kajdan Bóg wyzwoli
Ukrainę, dziś w żałobie,
Syn jej z miecza, syn jej z roli,
Na Rudzkiego płaczą grobie.
Lecz myśl jego nie zginęła!
Święty zapał, ducha dzielność,
Krew co w ziemię tę wpłynęła,
To Rusina nieśmiertelność!

Tam, nad Wisłą brzęczą kosy;
Dniepr szumiący wtórzy z dala
Jęk rozpaczy, zemsty głosy,
I przekleństwy na Moskala!
A lud ciemny z własnym wrogiem
Depce naszych praw świątynie —
Dzień zaświta, jak Bóg Bogiem,
I dwugłowny potwór zginie!


W Kijowie 1864. H. S.







  1. To były ostatnie słowa konającego Zielińskiego. Pierwszy był rozstrzelany w cytadeli kijowskiej, dokąd go zaślepieni wieśniacy dostawili.
  2. Platon Krzyżanowski, Rusin greckiego wyznania, posądzony o sprzyjanie Moskalom, nie chciał się nawet usprawiedliwiać przed śledczą komisją, oświadczając z góry, że wszystko przyjmuje na siebie. Rozstrzelany za współudział niby w powieszeniu szpiega, łącznie z Padlewskim, ojcem Zygmunta, i Rakowskim.
  3. Gdy odczytując mu wyrok śmierci, moskiewski major z umysłu powiedział Rakowskoj, bohater nasz z oburzeniem zawołał: «Żyłem i umieram Polakiem; proszę imienia mego nie kalać!»
  4. Rozstrzelani w Żytomierzu, nucąc narodowe w pieśni.
  5. Olszański pierwszy wyprowadził młodzież kijowską do boju. Przez lat piętnaście pościł co sobota na intencję przyszłego powstania.
  6. Gdy jenerał Anienkow, będąc w kazamacie u więźnia, obiecywał mu ułaskawienie cara, pod warunkiem wydania członków Rządu narodowego, Drużbacki w obec strażników nazwał go «niecnym służalcem.»





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.