Ulicznik (Negri, tłum. Konopnicka, 1903)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ada Negri
Tytuł Ulicznik
Pochodzenie Emancypacya kobiet
Redaktor Franciszek Sułczewski
Wydawca Administracya „Prawa Ludu“, „Naprzodu“ w Krakowie i „Kolejarza“ we Lwowie
Data wyd. 1903
Druk Drukarnia Wł. Teodorczuka i Sp. w Krakowie
Miejsce wyd. Kraków — Lwów
Tłumacz Maria Konopnicka
Źródło Skany na commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ULICZNIK.

Kiedy go widzę, jak błotnistą drogą
Brudny a śliczny się zwija, —
Łachman na grzbiecie, na wiatr goła szyja,
Wpółboso, ani dbając tam o kogo;

Jak między wozy nagością swą widny,
W zdartych porciętach się kręci;
Jak w psy kamienie ciska bez pamięci,
Już złodziej, srogi już, i już bezwstydny; —

Gdy widzę, jak się śmieje i weseli.
Biedny kwiatuszek cierniska,
I gdy pomyślę, że dom bez ogniska.
Matka w fabryce, — ojciec więzień w celi!

Jakiś mi przestrach tłumi serca bicie, W
I pytam: Co będzie z ciebie?
Ty, co bez światła na ziemi i niebie.
Głodny, obdarty idziesz tak wprost w życie?

Za lat dwadzieścia — czem będzie słowiczek
Co dziś tak śpiewa, nieboże?
Siewcą zepsucia, oraczem, czy może
Łotrem dojrzałym na stryczek?


Uczciwą bluzę będziesz miał na grzbiecie,
Czy galerniczą obrożę?
Warsztat, więzienie, czy szpitalne łoże
Zbliży nas znowu, o, dziecię?

I zaraz biedz chcę na uliczne błoto,
I objąć chłopię w ramiona,
Do serca tuląc, co w smutku mi kona,
Z śmiertelną trwogą, z bolesną pieszczotą.

Pocałunkami chcę okryć mojemi
Pierś jego, usta — już zmięte,
I szeptać słowa stłumione i święte,
Siostrzanym głosem, z oczyma łzawemi:

— I jam tak dziko rosła, w nędzy, w brudzie,
I jam cierniska jest kwiatem,
I moją matkę sługą zwali ludzie,
I ja znam boleść! Dziecię, tyś mi bratem!


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Ada Negri i tłumacza: Maria Konopnicka.