Uparty chłopiec/28
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Uparty chłopiec |
Podtytuł | Życie Ludwika Pasteura |
Wydawca | Wydawnictwo J. Mortkowicza |
Data wyd. | 1938 |
Druk | Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego |
Miejsce wyd. | Warszawa — Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Pasteur nie chce jechać.
Napisał tak:
— Żałuję, że tej nowej pracy nie mogę się podjąć. Miło mi bardzo, że pan mi ufa. Ale nie znam się na tym. Jestem zaniepokojony; sam nie wiem, co robić. Nigdy nie widziałem jeszcze jedwabnika.
Ale odpisano mu:
— To ważna sprawa. Bieda tych ludzi jest taka wielka, że trudno sobie wyobrazić. Cierpi nasz biedny kraj, cierpi nasz biedny lud.
Dlaczego Pasteur nie chce jechać?
Bo wie, że trzeba znaleźć nową prawdę o tej dziwnej chorobie. Wie, że trudno jej szukać, bo prawda się ukrywa.
Był młody. Szukał. Gonił po świecie nowe kryształy. Ludzie mało mu pomagali, a dużo przeszkadzali.
Był młody. Szukał. Gonił nową prawdę o fermentacji po świecie.
Pisał wtedy do żony:
— Jestem bardzo zmęczony.
Ale był jeszcze młody. Gonił nową prawdę o samorództwie. Wchodził na wysoką lodową górę. I tam poszukiwał.
Dlaczego Pasteur nie chce jechać?
Bo nie wie, czy mu uwierzą, jeśli znajdzie prawdę?
Już mówią:
Posyłacie człowieka, który zna właściwości cukru, spirytusu i mleka. Pasteur to nie botanik, nie agronom, nie zoolog. Co tu chemik pomoże? Tu nie ma kryształów. — Powie, że są zarodki w powietrzu. Więc należałoby zmienić powietrze? Ale jak to zrobić?
Pasteur wie, że znów będzie walka, a tamte walki przecież jeszcze nie skończone.
Wie, że będzie walka, ale nie wie, że pozna najgorszego wroga: handlarza nasion motyli. Handlarz będzie sprzedawał zarażone jajka. Niech ludzie giną, niech ginie kraj, aby on zarobił.
Dlaczego Pasteur nie chce jechać?
Może przeczuwa, że ta choroba motyli przeszkodzi mu pożegnać się z ojcem. Że nie zobaczy córki, kiedy będzie chora?
Na każdą próbę trzeba czekać długo i cierpliwie. Tu w zimie nic się nie dzieje. Cała robota to dwa letnie miesiące. Trzeba się śpieszyć. A uczonemu nie wolno się śpieszyć. Trzeba się śpieszyć, bo ludzie czekają niecierpliwie na ratunek.
A tam na wsi nie ma pracowni. Nie ma nawet gdzie mieszkać, żeby wypocząć.
Może Pasteur wie, że zachoruje i pojedzie chory?
Bo jeżeli zacznie pracę, nie zostawi jej.
Dlaczego w końcu chce jechać i pojedzie?
Bo jest uparty i chce wiedzieć to, czego nikt nie wie. Bo jest uparty i chce rozumieć to, czego nikt nie rozumie.
Cóż z tego, że zdarzy się błąd? Zagadka? Tajemnica? Kłamstwo? Kłótnie? Że jeden powie to, a inny tamto? Jeden tak, a inny inaczej?
Pasteur zrobi tysiące prób. I w końcu nauczy się sam i innym pomoże.
Chorują motyle, chorują zwierzęta i ludzie. Pasteur odkryje zarazę. Uparty, będzie jej szukał i znajdzie.