Usnęły dzieci
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Usnęły dzieci |
Pochodzenie | Poezje Wiktora Gomulickiego, cykl Życie w obrazach |
Wydawca | Księgarnia A. Gruszeckiego |
Data wyd. | 1866 |
Druk | Bracia Jeżyńscy |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl Cały zbiór |
Indeks stron |
Usnęły dzieci...
Pod lśniącą pałacu ścianą,
Co nie ogrzewa choć świeci,
Czekając, aż złote rano
Z za krzewów splątanych sieci
Wychyli swą twarz różaną,
Usnęły dzieci.
Przez wieczór cały,
Księżyca oblane zlotem,
Po mieście one śpiewały;
I ponad fabryk łoskotem
Ich głos dziecięcy, nieśmiały,
Anielskim wzbijał się lotem
Przez wieczór cały.
Biedni minstrele!
Serdeczna piosenka wasza
Zysków przyniosła niewiele;
Tylko dziewczyna z poddasza
Z bukietu dała wam ziele,
Więc głód was jutro zastrasza,
Biedni minstrele!
O srebrnym zmroku,
Przyszliście przed gmach bogaty,
Z pieśnią na ustach, łzą w oku...
Pałacu broniły kraty,
Przed nim, w posągów natłoku,
Miłośnie gwarzyły kwiaty
O srebrnym zmroku.
W ciemnym salonie,
Ponuro dumał graf stary,
Na rękach oparłszy skronie...
Głucho szczękały zegary,
Heliotrop lał duszne wonie,
I milcząc, snuły się mary
W ciemnym salonie.
Dzieci śpiewały,
A nieuczonej piosence
Starzec oddawał się cały;
I zwolna, po jego ręce
Łzy rozrzewnienia spływały,
Gdy mu w żebraczej sukience,
Dzieci śpiewały.
Pieśń nikła zwolna,
Jak strumień, z którego fali
Zbyt długo piła darń polna;
Graf płakał wśród mrocznej sali,
I wspomnień furja swawolna
Siekła mu serce — a w dali,
Pieśń nikła zwolna.
Usnęły dzieci
Z piosenką niedośpiewaną,
Osnuwszy w marzenia sieci
Rogacza duszę złamaną.
Może mu jutro zaświeci
Odrodzin cudowne rano?...
............
Usnęły dzieci.