[13]
W drugi dzień Wielkiejnocy chodzą chłopcy z „Kogutkiem“. Ptaka ustrojonego z piór kapłonich i osadzonego na dwóch kółkach toczą od domu do domu. A gdzie przybędą, śpiewają:
20.
W Wielki Czwartek, w Wielki Piątek,
Cierpiał Jezus wielki smętek,
Za nas smętek, za nas rany,
Za nas ci to chrześcijany.
Trzej żydowie jak katowie,
Urągali boskiej głowie,
[14]
I Chrystusa umęczyli,
I na krzyżu go przybili.
Przybili trzema gwoździami,
Ciekła krew trzema strugami.
Anieli się dowiedzieli,
Po krew świętą przybieżeli,
Pozbierali, pozgarniali,
I do raju odesłali.
Pawle, Pietrze weźcie klucze,
I wpuśćcie do raju dusze.
Niebiosa się otworzyły,
Wszystkie dusze rade były.
Tylko jedna smętna była,
Co się na matkę zamierzyła.
Duszo, duszo! nie bądź smutną,
Przeproś matkę zaraz jutro.
A my z Kurkiem rano wstali,
Pierwszą roskę otrząsali,
Nasz Kureczek rano pieje,
Wstajcie panny do kądziele,
A wy matki jeszcze śpijcie,
Bo się przez dzień narobicie.
Panie gospodarzu dla zbawienia
Dajcie szperki do smażenia.
Pani gospodyni dla zbawienia,
Daj jaj kopę do smażenia,
A choćby dwadzieścia cztery,
By się kurczęta w pokrzywy nie kryły.