W hamaku (Oppman, 1903)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Or-Ot
Tytuł W hamaku
Pochodzenie Poezye
Redaktor Franciszek Juliusz Granowski
Wydawca Franciszek Juliusz Granowski
Data wyd. 1903
Druk A. T. Jezierski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W HAMAKU.



I.

Wokół cisza, błoga cisza,
Ledwie słychać drzew szelesty;
Przyszła pora, piękna pani,
Poobiedniej twojej siesty.

W swym hamaku napowietrznym,
Wpół marząca, wpół omdlała,
Tyś podobna, piękna pani,
Do kreolki z krwi i ciała.


II.

Krucze włosy, czarne oczy,
Nóżka dziecka, kibić palmy —
Już natchniony rozpoczynam
Na cześć twoją, śpiewać psalmy.

Południowych wieszczów wzorem,
Pieśń wybucha, to zakwili —
Choć, na honor, wiem niewiele
O kreolkach i Brazylii.


III.

Na swej główce złóż równiankę,
Z tchnących wonią róż uwitą
Ja kołysać będę ciebie,
Moja piękna senorito.
Jak niewolnik, będę łowić
Każde oczu twych spojrzenie,
Korny, cichy, zachwycony
I posłuszny na skinienie.


IV.

Jaka szkoda, że minęły
Trubadurów czasy złote —
Wnetbym przelał w zwrotki pieśni
Moją miłość i tęsknotę.

Dziś romantyzm wyszedł z mody
W dawnych szaleństw zniknął steku,
Więc „flirtuję” z tobą, pani,
Jak kawaler z końca wieku.


V.

Buja barwny rój motyli
Nad twą główką ciemnowłosą,
One tobie, róż królowo,
Jak wasale, hołdy niosą.

Te motyle, proszę pani,
Nieostrożne są zaiste —
Toć je spalą bezwątpienia
Twoje oczy płomieniste.


IV.

Śląc ostatnie blaski senne,
Słońce ganie, blednie, kona,
Na błękitne wyszła niebo
Pierwsza gwiazdka wysrebrzona.

Wokół cisza, blaga cisza,
Ledwie słychać drzew szelesty:
Już się kończy, piękna pani,
Tej kreolskiej pora siesty,






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.