Na wschód patrząc mym zwyczajem,
Jest kraj drugi za tym krajem;
A w tym kraju kącik mały,
A w tym kącie świat mój cały. —
Oj! przewieźcież mnie za morze,
Ja wam za to piosnkę złożę.
Piosnka ma nieprawie cudna,
Lecz nie długa i nie trudna.
Szczęsny rybak, gdy z połowu
Do rodziny wraca znowu,
Gdy otoczon gronem dzieci,
Przed ogniskiem wiesza sieci. —
Szczęsny żołnierz, gdy po wojnie
Odpoczywa kraj spokojnie,
Powierzony jego straży;
Gdzie nikt wedrzeć się nie waży. —
Szczęsny, kto po latach wielu
Świat odnajdzie w małéj chacie,
Siostrę w siostrze, brata w bracie,
Przyjaciela w przyjacielu.
A jeśli mu tak sądzono,
Taki los już nieprzychylny,
Dobrze mu i krzyż mogilny
I mogiłkę mieć zieloną.
Byle tylko w téj ustroni,
Gdzie wiatr niesie tyle woni,
Gdzie nic ciszy nie zakłuca,
Tylko drzewo liściem rzuca;
I w noc cichą gwiazda blada
Z wysokiego nieba spada.