W kraju słońca/XX. Venus i Adonis

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Lemański
Tytuł Venus i Adonis
Pochodzenie W kraju słońca
Wydawca E. Wende i Spółka
Data wyd. 1919
Druk Bolesław Wierzbicki i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

XX.

Venus i Adonis.

Adonis, kłem śmiertelnie zraniony przez dzika,
Dogasające oczy powieką zamyka.
Omdlałego pierś Venus, bogini, najczulej
Najtroskliwiej objęciem kochającem tuli.

Jowiszu! Niech nie zbliża się tu śmierć, zbyt szparka!
Spraw, niech mu nie przecina dni okrutna Parka!
Venus tak płacze. Ale już Adonis luby,
Eheu! Krew wytoczył na zielone chluby.

Naga, wstydu nie pomna, bielutkiem jak chusta,
Venus do umarłego przytula się łonem;

Spaja z jego ustami swe różane usta,
A gdy już w tej ostatniej skonał jej pieszczocie:

Miłego trup złożywszy pomiędzy paprocie,
Adonisa zrobiła kwiatem anemonem.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Lemański.