W lesie (Bożydar, 1893)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Bożydar
Tytuł W lesie
Pochodzenie Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891)
Wydawca G. Gebethner i Spółka, Br. Rymowicz
Data wyd. 1893
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków – Petersburg
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
2.
W LESIE.

A na tych srebrnych gałęziach boru
Płoną zachodu róże;
Z za drzew spogląda oko wieczoru
Słońce czerwone, duże.

Po niebie idą światła i cienie,
Bije blask łun od słońca,
Niby rumieniec, niby płomienie
I niby krew gorąca.

Hej, las się pali, las krwią ocieka,
Szkarłatne strugi płyną;
Kruki, czy wrony kraczą zdaleka?
Dym czy mgła mży głębiną?

Co to? Znów żyje siwy las stary?
Co to? Odmłodniał może,
Że takie ognie i takie żary?
O Boże, Boże, Boże!...

Cyt! Przez las cichy, srebrny od szronu
I malowany krwawo,
Idzie wiatr tylko i odgłos dzwonu
I ptactwo leci ławą.


Słońce, jak oko starca czerwone,
O siwej, śnieżnej rzęsie,
Za mgły się chowa, jakieś znużone,
A wiatr łzy — szrony trzęsie...

Pęknie gdzie gałąź, echo trzask niesie;
Bór, zda się, zadrzał stary...
I znów posępnie w posępnym lesie
Zbudzone nikną mary.

Łuna w mgły wsiąka już teraz blada,
Szarzeje zwolna, gaśnie;
Las tylko jeszcze pacierz swój gada,
Nim, rozmarzony, zaśnie...


Warszawa.Bożydar (Edmund Bogdanowicz).






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edmund Bogdanowicz.