Walki w obronie granic/Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku

<<< Dane tekstu >>>
Autor red. i wybór Alojzy Horak
Tytuł Walki w obronie granic
1 — 9 września
Podtytuł Kampania wrześniowa w oświetleniu niemieckim
Wydawca Wojsk. Biuro Prop. i Ośw.
Data wyd. 1941
Druk Thomas Nelson and Sons Ltd.
Miejsce wyd. Londyn
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
OBRONA — POCZTY POLSKIEJ W GDAŃSKU.
Sponholz — »Danzig – deine S. A.« — Str. 79-83.
Nieznaną nam jest zupełnie chlubna obrona Poczty Polskiej w Gdańsku przez urzędników pocztowych.
Poczta Polska w Gdańsku mieściła się w zwykłym domu, w którym w dodatku w bocznym skrzydle znajdował się posterunek policyjny, a więc nieprzyjacielski.


Tak opisują Niemcy natarcie: »umieszczona w bocznym skrzydle polskiej poczty stacja ratunkowa 2 rewiru policyjnego daje następujące sprawozdanie. Poczta polska była z naszego skrzydła budynku niedostępna z powodu wybudowania przez Polaków ściany dzielącej. Rano o godz. 4 min. 45 kilka skoncentrowanych ładunków wybuchowych przywraca połączenie. (Ładna stacja ratunkowa, która była podstawą do natarcia.) Na próbę wypadu odpowiadają Polacy silnym ogniem karabinów maszynowych. Granaty ręczne wybuchają z wielkim hukiem. Opatrujemy pierwszych rannych, mimo, że stacja ratunkowa leżała pod obstrzałem. Gdy jakakolwiek służba sanitarna z powodu gwałtownego ognia stała się niemożliwą, zwinęliśmy stację ratunkową i przebiliśmy się przez podwórze do rowu staromiejskiego, aby tam rozwinąć stację dyspozycyjną.
O godz. 9 m. 40 żądają naszej pomocy sanitarnej szturmujący polską pocztę.
Do zwalczenia oporu polskiego trzeba było zaangażować ciężką broń, działa i czołgi. Około godz. 18, po 13 i pół godzinach oporu zostało nieprzyjacielskie gniazdo zadymione i zajęte. Z piwnic, w których się wszędzie następowało na granaty, leżące jak węgiel, wynieśliśmy 8 ciężko rannych Polaków.
Przy zajęciu budynku stwierdzono i zabrano jako jeńców: 38 urzędników pocztowych oraz zdobyto 3 ręczne karabiny maszynowe, jeden rewolwer bębenkowy, 44 pełne i 13 pustych magazynków do ręcznych karabinów maszynowych, jeden worek amunicji do karabinów i pistoletów, 150 granatów, 2 petardy i broń ręczną 38 jeńców«.

Opis powyższy jest dostatecznym świadectwem męstwa, z którym polscy urzędnicy pocztowi odpierali zbójecki napad.
Mordercy gdańscy starają się przekazać swe czyny historii. My im również tego nie zapomnimy.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Alojzy Horak.