[92]WEZWANIE.
(Z WIKTORA HUGO.)
Przybądź o czarodziejko! Dzisiaj cudów chwila!
Tyś jest Danta cherubem, boginią Wirgila;
Skroń monarszego wdzięku, stopy masz gazeli,
Hołdów tłum ci zazdrości, uśmiechu anieli;
Ramiona twoje godne by je kryła szata
Z lazuru, jak półbogów umarłego świata.
Piękności wszelki skarbiec, wszelki wdzięków harem,
Zaniemiałby, lic twoich oślepiony czarem.
Jeśliby cię Cellini, rozśmianą jak dziecko,
Przenieść mistrzowskiem dłutem na urnę chciał grecką,
[93]
Czysta, choć w form niewieścich pochwywconapochwycona pęta,
Lilja by mu z pod dłuta wyszła uśmiechnięta,
Albo kwiat, duchem mistrza przyzwany z nicości:
Lotus, którego sztuce nauka zazdrości.
Przybądź! wzywam cię, piękna, z oczyma boskiemi!
Pamiętam, gdym raz pierwszy ujrzał cię na ziemi,
Dzień był złoty. Opowiedz tej chwili wspomnienie,
Czy i twoją myśl w słońca ubiera promienie?
Uśmiechasz się. Dłoń twoją powierz mojej dłoni,
Chodź, luba. Świat jest pełen melodyi i woni,
A w mroku drzew kwitnących, pod sklepem błękitu,
Rozkosznie łączka wabi, miękka, z aksamitu.
Wiktor Gomulicki.