[356]XXXIX.
Wiązanie siéroty.
Obchód imienin nadszedł Mateczki,
Ważna to w domu jest sprawa,
Więc się krzątają w koło dziateczki,
Wszędzie krzyk, hałas i wrzawa.
Każdy już naprzód myślał po trosze,
Jak uczcić dzionek ten drogi:
Staś za swe skrzętnie zebrane grosze
Kupił kanapkę pod nogi,
Andzia wachlarzyk da na pamiątkę,
Zosia prześliczny neseser,
Mania koperty, lak i pieczątkę,
A Gucio cukrów na deser.
Kiedy już wszyscy w rodzinném kole,
Dań miłych wnieśli pamiątek,
Biédna siérotka czując swą dolę,
W ciemny cisnęła się kątek;
I szepnie cicho: „Ah, droga pani,
Mnie taka bierze ochota,
Ponieść jak inni dar jaki dla niéj,
Ale jam biédna siérota,
Oprócz serduszka nie jestem w stanie,
Nic ci dziś święcić w ofierze,
Przyjmij więc serce me na wiązanie,
Bo ja cię kocham tak szczerze!”
A dobra pani rada z ofiary,
Tuli do piersi swéj dziécię,
I mówi do niéj: „Nad wszystkie dary,
Ten dar najmilszym mi w swiecieświecie.”