Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1879/49
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1879 |
Pochodzenie | Gazeta Polska 1879, nr 268 Publicystyka Tom IV |
Wydawca | Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff |
Data powstania | 29 listopada 1879 |
Data wyd. | 1937 |
Druk | Zakład Narodowy im. Ossolińskich |
Miejsce wyd. | Lwów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór artykułów z rocznika 1879 |
Indeks stron |
Aleksander Wejnert. Donieśliśmy już czytelnikom naszym o śmierci Wejnerta, zasłużonego archeologa. Wczoraj odbył się jego pogrzeb, — obecnie dodajemy kilka szczegółów o jego pracach i życiu. Urodził się Wejnert w r. 1809, był uczniem pijarskim, następnie skończył ze stopniem magistra Uniwersytet warszawski.
Trud i niedostatek, — oto z czego splatało się jego życie. Można o nim powiedzieć, że to, co poświęcał idei i ogółowi, odejmował sobie — bo odejmował pracy na chleb. Dzieła jego i pisma nie przynosiły mu zysków, — przeciwnie: straty, — ale jak wielu ludzi u nas, tak i on składał dziesięcinę życia na krajowym ołtarzu nie tylko bez skargi, ale ze słodkiem poczuciem, iż spełnia prosty obowiązek.
W przeszłości widział więcej blasków, niż w chwili obecnej, więc pracował nad przeszłością. Dzieła jego: Zabytki dawnych urządzeń i Starożytności Warszawy, są owocem długich i sumiennych trudów. Obszerna rozprawa: O kawalerach złotej ostrogi, była drukowana w Tygodniku Ilustrowanym. Zmarły był także współpracownikiem naszej Gazety, w której przed niedawnym czasem pomieściliśmy pracę jego: O szkołach w Polsce. — Poszukiwania w metrykach koronnych, opisy różnych pamiątek i zabytków przeszłości, są dopełnieniem jego zawodu i... zasługi. Człowiekiem jak i pracownikiem był cichym. Nie należał do tych ludzi, który od razu wybuchają jak raca i blaski sypią w ciemności. Nie był to wyższy talent. Nie wszystkim jest dane w zakresie nauki zbudować gmach wielki i wspaniały, ale każdy może nosić cegły w pocie czoła.
On je nosił w pocie czoła.