Widziałże kto kiedy niesłychane
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Widziałże kto kiedy niesłychane |
Pochodzenie | Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych |
Redaktor | Karol Miarka |
Wydawca | Karol Miarka |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Mikołów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały dział I |
Indeks stron |
(Zakonna).
Widziałże kto kiedy niesłychane mody, * By w swojem królestwie Król nie miał wygody? * Otóż posłuchajcie, a pilnie zważajcie, * Dziś ta moda z Królem ziemi i nieba.
Opuszcza Boskie na Empirze trony, * I idzie z wizytą w podmiesięczne strony; * Aż Go nie przyjęto, do stajni wypchnięto, * Samym tylko bydlętom przyzwoitej.
Przecież to nie ludzko ludzie uczynili, * Kiedy do stajenki Gościa wypędzili: * A jeszcze Takiego, co jest wszystko Jego, * Niebo, ognie, powietrze, wody, ziemia.
Przyszedł na ten świat po to jedynie, * By ludzie z więzienia mieli wybawienie: * Synów czartowskich, by zmienił w Boskich * Przez łaskę, którą w zupełności przyniósł.
Przez nią dał prawo wszystkim do nieba; * Ach! jakiejż wdzięczności było potrzeba * Za taki przywilek, nad który nic milej * Mógł świat dla siebie od Boga odebrać.
Ej ! gdyby to ludzie mieli w uwadze, * W większejby u nich był Gość ten powadze: * Daliby Mu dwory, nie bydląt obory * Na mieszkanie, którego potrzebował.
A teraz musi się tak poniewierać, * W lichej stajence musi się zawierać * Bóg Nieogarniony, w chwale Nieskończony; * Tu Swoją wspaniałość lokować musi.
Na Ojca Wiecznego, który siedzi łonie, * Tu leży z pogardą na słomianym tronie; * Na strażę bydła i podłe zwierzęta * Z własnej ochoty się ofiarowały.