Wschód słońca (Przesmycki, 1908)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Zenon Przesmycki
Tytuł Wschód słońca
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów polskich
Wydawca Księgarnia Maniszewskiego i Meinharta
Data wyd. 1908
Druk Aleksander Ripper
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antolgia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WSCHÓD SŁOŃCA.

Szarawy brzask. Wiater się zrywa.
Jak morska toń faluje niwa.

Tu-ówdzie świt. Budzą się ptaki.
Od chłodnych tchnień dreszcz przebiegł krzaki.

Woń ros i traw. Rzeźwo a świeżo.
Purpury już widnokrąg brzeżą.

Jeziora toń zarumieniona.
Jak gdy się krew poleje z łona.

W sitowiu szmer. Wzmógł się — i ścicha.
Jak z baśni twór, puszcza oddycha.

Nieb lazur zbladł. Już blizka chwila...
Ostatni tryl słowik dokwila.

Wkrąg wszystko drży... Oczekiwanie...
Wnet ziemi król już zmartwychwstanie.

Nad rzeką mgły rzedną i giną.
W powietrzu chłód. Na niebie sino.

Sto złotych strzał — i noc ucieka.
Sto złotych strzał — i światła rzeka.


Świecący pył! Morze promieni!
Dyjamenty z ros! Szmaragd z zieleni!

Sława a moc! Płomienna kula
Rozbija mgłę, co świat otula.

Sława a moc! — o złoty bogu,
Pokłon ci, cześć w jutrznianym progu!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zenon Przesmycki.