Wspomnienia o Sokratesie (tłum. Emilian Konopczyński)/Przedmowa tłómacza
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wspomnienia o Sokratesie |
Redaktor | Henryk Struve |
Data wyd. | 1896 |
Druk | A. Gins |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Emilian Konopczyński |
Tytuł orygin. | Απομνημονεύματα |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
Winienem się usprawiedliwić, dlaczego odważam się dziś, wobec takiej mnogości dzieł poczytnych i pouczających, wypuścić w świat przekład dzieła greckiego pisarza, żyjącego jeszcze na 400 lat przed naszą erą. Czy dzieło to przedstawia dla czytelnika interes tylko historyczny, czy też zawiera prócz tego w sobie myśli, które i dziś, pomimo tylu wieków, nie tracą nic na swej
wartości i dość często powtarzanemi być nie mogą? Otóż zdaje mi się, że obie powyższe racye usprawiedliwiają przekład niniejszego dzieła i ogłoszenie go drukiem. Naprzód bowiem osobistość Sokratesa, którego charakterystyce poświęcone jest to dzieło, jest po wszystkie czasy tak niezwykłem zjawiskiem, że już sama chęć poznania działalności i zasad wielkiego mędrca greckiego może być dostateczną pobudką do przeczytania niniejszego dziełka. Ważniejszą jednak, zdaniem mojem, podnietę stanowi obfitość zdrowych i pięknych myśli, zawartych w tem dziele, zwłaszcza, że wypowiedziane są po większej części w sposób prosty, jasny i przystępny.
Czy zdołałem te przymioty oryginału zachować w przekładzie, o tem sądzić nie mogę; nie szczędziłem jednak pracy, aby przekład mój obok jedynego, o ile wiem, całkowitego tłómaczenia w polskim języku „Wspomnień o Sokratesie,“ wydanego w roku 1868 przez prof. Antoniego Bronikowskiego, nie okazał się zbytecznym, gdyż nie liczę tu kilku większych urywków, jakie w pięknem tłómaczeniu zamieścił p. Kazimierz Raszewski w „Wypisach z autorów starożytnych, “ wydanych w Warszawie 1880 r.
Dla informacyi czytelników, których to interesować może, pozwalam sobie dodać, że za podstawę przekładu mego wziąłem najnowsze krytyczne wydanie Walthera Gilberta (Lipsk u Teubnera r. 1888). Uważałem jednak za zbyteczne odznaczać lub opuszczać w przekładzie te rozdziały, ustępy lub oddzielne słowa, o których autentyczności krytyka powątpiewa; rzecz to bowiem po większej części nie rozstrzygnięta jeszcze stanowczo; wolałem raczej trzymać się w całości tekstu manuskryptów.
Pragnąc przytem, aby praca ta nie minęła się z przeznaczeniem swojem i znalazła dostęp do szerszego koła czytelników, poprzedzam ją wstępem, który może ułatwić odczytanie samego dzieła, podając wskazówki, niezbędne dla lepszego jego zrozumienia.