<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Matlakowski
Tytuł Wspomnienia z Zakopanego
Wydawca Księgarnia E. Wendego i S-ki
Data wyd. 1901
Druk Rubieszewski i Wrotnowski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


21 listopada.

Dolina pod kopułą grubej chmury, która brzegami otula wszystkie góry dookoła. Mimo tego nie ciemno wcale, owszem, dość jasno; chwilami jakąś szczerbą przesiąka światło i leje strumień jasności na jakąś polanę, na cząstkę lasu, a w tej jaśni olśniewająco zabłysną sylwetki siwych, mlecznych drzewek oszadziałych — i znowu zachodzą w jednolitą szarość. Czasem zajaśnieje jakiś wąwóz, jakiś stok porosły buczyną, a wtedy tem czarniej odcinają się smrekowe regle. W dolinie szadź, lecz tylko na drzewach i zlekka na rudej, gliniastej ziemi. To też gromady jesionów i jaworów, szlaki olszyny nad potokami, krze osobno stojące, jaśnieją w czerwonawem tle, jak najdelikatniejsze kłęby pajęczyny, odbijając od czarniawego tła smrekowego boru, który ledwie tylko draśnięty szadzią, jak szpakowata głowa bruneta. A na tem wszystkiem uwydatniają się smukłe, subtelne, nikłe, jak koronka, jak pióropusze, modrzewie, z rudawym odcieniem, przebijającym poprzez śnieżną powłokę szczególnej barwy.
Jakąś niewidzialną szczeliną w wązką dolinę górską wciska się światło, oblewa jasnością jedną ścianę wąwozu, a druga rozjaśnia się żółtawym, omdlewającym odblaskiem, jak wnętrzna strona ramienia od oświetlanego boku, lub podbródek marmurowej bogini od jej śnieżnej piersi.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Matlakowski.