<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Matlakowski
Tytuł Wspomnienia z Zakopanego
Wydawca Księgarnia E. Wendego i S-ki
Data wyd. 1901
Druk Rubieszewski i Wrotnowski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


23 grudnia.

Chmurno, mroźno (–12°) i wietrzno. Pruszy drobniuteńki śnieżek, rzadki, przesłaniający świat, który przez tę ruchomą zasłonę wygląda jak fantasmagorya. Zwolna nad Gubałówką wyzierać zaczyna niebo, płoń niebieska rozszerza się coraz bardziej, cofa się chmura na południe za góry — i oto jedna połać świata — zbocza Gubałówki, polany, lasy okryte okiścią, przycupnięte do ziemi domki — jaśnieją w blasku słonecznym; druga połowa, regle i góry — zatopione w gęstej masie chmury i lecącego z niej śniegu; chmura rzednieje, rozpływa się, ukazują się regle, potem śnieżne szczyty, wreszcie prawie całe pasmo gór, z wyjątkiem turni, nurzających swe czuby i zębce w łonie zawiei. I znowu powtarza się to samo, zza Gubałówki wychodzi nowa nawała i zasypuje świat, przesłania cały krajobraz, i jak pierwsza chmura cofa się, odsłaniając jeszcze bielsze i bardziej świetlane widoki, aż póki słońce nie zniżyło się po za grań, zawleczoną chmurami; wtedy nad niemi stanął wspaniały słup jasności, a o jakieś 23° na zachód zaświeciła jaskrawa, tęczowa, wielka i świetna słonecznica. Na wschodzie wszedł, bladziutki jak cień, wąziuchny jak obrączka, sierp nowego miesiąca.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Matlakowski.