<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Wstęp
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Sonety
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1896
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron



WSTĘP.

J

Jakże mroźno i zimno! — Wiatr już śniegiem pruszy. —
Hola służalce! — Ach, nikt mnie nie słucha!
Otwórzcie wrota, ciągnie zawierucha. —
No, cóż tam? — Prędzej! Nikt się z was nie ruszy?

Niech ciepły ogień me szaty obsuszy!
Zamknijcie okna, wiatr szparami dmucha.
Niechaj z kominka jasny płomień bucha,
Krew zamrożoną w mych żyłach poruszy!

Która godzina? Biło wpół do trzeciej. —
Jakiż czas gnuśny! — Czy to śnieg się bieli?
Mrok padł. — Niech lampę który z was zaświeci! —

Chłopcze, daj lutnię! Ta nas rozweseli,
Ta smutne chwile gdy z nami podzieli,
Z śpiewem i dźwiękiem prędzej czas przeleci.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.